Ludzie i style

Polska lekarka zwolniona z pracy za klauzulę sumienia. Norwegia jej nie uznaje

Flickr CC by 2.0
Ta precedensowa sprawa trafi wkrótce do sądu.

Katarzyna Jachimowicz, polska lekarka pracująca w gminie Sauherad, została wyrzucona z pracy z powodu odmawiania swoim pacjentkom zakładania spirali (to jedna z metod antykoncepcyjnych) i kierowania ich na zabiegi przerywania ciąży.

Jachimowicz pracowała w Norwegii od 2010 roku jako lekarz rodzinny. W Sauherad zaś od 2011 roku. Przy podpisywaniu kontraktu zastrzega sobie prawo do stosowania klauzuli sumienia w sytuacjach, które będą niezgodne z jej etyką i przekonaniami. Wedle jej relacji kierownictwo gminy ustnie wyraziło zgodę na zgłoszone zastrzeżenie, choć nie zostało to nigdy zaprotokołowane.

Polka kierowała pacjentki, które chciały założyć spiralę lub uzyskać skierowanie na aborcję, do innych lekarzy. Jednak w 2014 r. w Norwegii wydano zarządzenie zakazujące lekarzom powoływania się na klauzulę sumienia. Lekarkę skierowano na roczny urlop, a w grudniu 2015 r. dostała wypowiedzenie, którego powodem była odmowa wykonywania obowiązków lekarza rodzinnego.

Przepisy mówią, że wszystkim należy się pomoc lekarska. Gmina ma obowiązek oddania do dyspozycji swoich mieszkańców usługi z zakresu służby zdrowia” – tłumaczył w rozmowie z telewizją NRK Frode Lauareid, adwokat reprezentujący gminę.

Jachimowicz wsparł Norweski Związek Lekarzy Chrześcijańskich, który zorganizował zbiórkę na prawnika dla Polki. Wytoczenie sprawy za nieprawne wypowiedzenie może kosztować ok. 200–400 tys. koron (ok. 95–190 tys. zł), jeśli Polka przegra sprawę w sądzie pierwszej instancji. Ta tymczasem zapowiada, że jest gotowa doprowadzić sprawę nawet do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

Przypadek Jachimowicz to pierwsza tego typu sprawa w Norwegii. Nigdy wcześniej nie zwolniono tam żadnego lekarza, który powoływałby się na klauzulę sumienia, odmawiając udzielenia pomocy medycznej swoim pacjentom.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną