Ludzie i style

Dlaczego koty tak lubią kartony?

. . Stephen Mekosh / Flickr CC by 2.0
Sporo kocich tajemnic naukowcom udało się już rozwiązać. Ale tę konkretną zgłębić wyjątkowo trudno.
.Myeong mo Koo/Flickr CC by 2.0 .
.PhotoAtelier/Flickr CC by 2.0 .

Chyba każdy właściciel kota się z tym zgodzi: nie warto szukać drogich, bardzo nowoczesnych i naszpikowanych atrakcjami drapaków. Koty tego rodzaju rozrywki zwykle lekceważą. Wystarczy pusty karton – niezależnie od tego, czy okaże się dla pupila za mały albo wyda na pierwszy rzut oka niewygodny. Koty wygodnickie nie są (albo są – na swój dziwaczny sposób). W internecie jest dość dowodów na to – podpowiada magazyn „Wired” – że karton dostarcza kotom dosyć rozrywki. „Mały, duży, nieregularny – to bez znaczenia” – pisze dla „Wired” Bryan Gardiner.

Skąd ta kocia słabość do kartonów? Gardiner przypomina rzecz oczywistą – koty są drapieżnikami, a karton to zawsze dobra kryjówka i równie dobry punkt obserwacyjny. Behawioryści i weterynarze na takich wyjaśnieniach nie poprzestają.

Być może jest wręcz tak, że koty nie tyle lubią kartony, ile ich potrzebują. I tak na przykład badania na kotach laboratoryjnych dowodzą, że kartony dają kotom poczucie komfortu i bezpieczeństwa. Obniżają stres. Zamknięta przestrzeń wpływa więc i na ich zachowania, i na fizjologię.

Etolożka Claudia Vinke z Utrecht University w Holandii od paru lat bada obyczaje kotów w schroniskach. Porównała ze sobą dwie grupy: część kotów, które dopiero trafiły do jednego z holenderskich schronisk, umieszczono w jednym, pojemnym kartonie. Innym pozwolono biegać swobodnie. Okazało się, że poziom stresu był – paradoksalnie – wyższy u tych drugich. Te pierwsze zaś szybciej dostosowywały się do nowej sytuacji i nawiązywały kontakt z ludźmi.

„Ukrywanie się to strategia pozwalająca różnym gatunkom poradzić sobie ze zmianami środowiska i stresorami, które w nim występują” – wyjaśnia Vinke magazynowi „Wired”. Z tego też powodu koty w pierwszym kontakcie wcale do nas nie lgną. Przeciwnie, wycofują się, chowają, czasem nie chcą nawet wyjść z transportera. To samo – wyjaśnia etolożka – dotyczy kotów, które żyją na wolności: chowają się w krzakach, wspinają na drzewa, szukają schronienia pod samochodami.

Poza wszystkim koty nie są zwierzętami stadnymi. Więc opracowując własne strategie radzenia sobie z różnymi sytuacjami, zdają się na siebie – próbują uniknąć zagrożenia (na przykład uciec przed człowiekiem) albo nie dopuścić wręcz do bezpośredniego spotkania z nim (na wierzchołku drzewa są w bezpiecznej odległości). Koty żadnego konfliktu stadnie nie rozwiązują, ich działania nie mają w tym sensie konstruktywnego charakteru. Ich zachowanie jest nastawione – jak by to określili psychologowie – na „unik”, a nie na „działanie”. Pudła i kartony to dla nich zwyczajnie bezpieczne strefy, osłona przed światem, ludźmi i potencjalnymi zagrożeniami.

Co jednak jeśli kot wcale nie jest zestresowany, a mimo to lubi schować się w kartonie? – pyta publicysta i dołącza wideo, na którym kot ewidentnie nie wydaje się zlękniony:

Koty wypoczywają w różnych przedziwnych miejscach – stwierdza Gardiner. W miskach, umywalkach, na regałach (wciśnięte między książki). Zdaniem publicysty drugi powód, dlaczego lubią takie ustronne, często ciasne przestrzenie, jest prozaiczny: na zewnątrz jest po prostu zimno. Zimniej. Za zimno.

Temperatura ciała kota jest ok. 6–7 stopni Celsjusza niższa niż człowieka – więc szuka ciepła, gdzie się da (tektura dobrze izoluje ciepło). Nie powinno nas więc dziwić – tłumaczy Gardiner – dlaczego niektóre koty wylegują się na słońcu w środku upalnego dnia.

Ani to, że lubią kartony – tu im ciepło, bezpiecznie i wygodnie. A przecież tego dla nich chcemy.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama