Ludzie i style

Bubi się gubi

Bubi się gubi. Filmowa opowieść o Janie Banasiu

Kadr z filmu „Gwiazdy”, reż. Jan Kidawa-Błoński Kadr z filmu „Gwiazdy”, reż. Jan Kidawa-Błoński Robert Jaworski / Kino Świat
Na kanwie losów piłkarza Jana Banasia, mającego życie niewymagające kolorowania, powstał film.
Bubi w akcji podczas meczu Polska‑Niemcy w 1972 r.Mieczysław Świderski/Reporter Bubi w akcji podczas meczu Polska‑Niemcy w 1972 r.

Film. Mały Hans obija piłeczką tenisową ścianę familoka. Na ścianie jest narysowany kredą zarys bramki. W niej zakreślone pola z koślawymi cyframi. Hans mówi eins – tenisowa piłeczka uderza w pole z jedynką. Hans mówi sieben – piłeczka trafia w siódemkę. Ma też prawdziwą piłkę – dostaje ją od tajemniczego mężczyzny w kapeluszu, który zjawia się znikąd, gdy Hans jest na podwórku. Piłka ma skazę – jest na niej pieczątka z nazistowską gapą. Pochodzenie Hansa jest problemem. Banasiów odwiedzają smutni panowie ze Służby Bezpieczeństwa. Jeden z nich wręcza Jankowi prezent – nóż sprężynowy z czerwoną gwiazdą, a potem zmusza go do rozprucia piłki. Krzyczy: Tu jest Polska, a ty masz polskie imię.

Życie: Jan Banaś jest nieświadomy swojej niemieckości. Wychowany przez dziadków najpierw w Katowicach, a potem w Mikołowie. Mamę widuje wieczorami, gdy wraca z pracy (jest księgową). O ojcu wie tyle, że był Niemcem i zginął na froncie. – Kazała mi się za niego modlić – mówi Jan Banaś. Żyją biednie. O skórzanej piłce Janek może tylko pomarzyć. Czasami takie cudo przyniesie na hasiok, żużlowe boisko, któryś z kolegów. Prawdziwą piłką Janek gra dopiero, gdy trafia do młodzieżowego klubu Zryw z Chorzowa. W juniorskim futbolu to wówczas krajowa potęga – na początku lat 60. Zryw dwa razy z rzędu zdobywa mistrzostwo Polski. Za drugim razem pokonując w finale Górnika Wałbrzych 10:1. Banaś, pieszczotliwie zwany Bubi, na prawym skrzydle jest nie do zatrzymania, czaruje dryblingami, strzela w tym meczu trzy gole. Ogląda go 80 tys. ludzi – finał zorganizowany jest na Stadionie Śląskim, tuż przed meczem pucharowym Górnika Zabrze z Tottenhamem Londyn.

Z powodu swojego pochodzenia nie ma żadnych nieprzyjemności.

Polityka 17/18.2017 (3108) z dnia 25.04.2017; Ludzie i Style; s. 152
Oryginalny tytuł tekstu: "Bubi się gubi"
Reklama