Ludzie i style

Jak wychować mordercę? Są matki, które mają do tego specjalne predyspozycje

Matki zabójców w różnym stopniu piszą scenariusze do życia swoich dzieci. Matki zabójców w różnym stopniu piszą scenariusze do życia swoich dzieci. Guillaume de Germain / Unsplash
Profesor kryminologii Elizabeth Yardley wyodrębniła trzy typy matek, które mogą mieć predyspozycje do... wychowania mordercy.

To, dlaczego człowiek zabija drugiego człowieka, jest przedmiotem badań od lat. Pewne jest, że nikt nie rodzi się mordercą. Wpływa na to wiele czynników: rodzina, otoczenie, miejsce wychowania, szkoła. Proces jest długotrwały i złożony.

Dr Elizabeth Yardley uważa, że znaczącą rolę w życiu morderców odgrywają ich matki – ze względu na pełnioną przez nie funkcję społeczną. Z góry zakładamy, że matka to bezinteresowny wychowawca i opiekunka: wszystko wie najlepiej, traktuje priorytetowo potrzeby dziecka, chroni je przed krzywdami w rodzinie i poza nią. Bywa, że troska o dziecko staje się głównym celem w jej życiu.

Wnioski, które dr Yardley przedstawiła na portalu „HuffingtonPost”, płyną z analiz życiorysów konkretnych morderców, takich jak: Daniel Bartlam, Fred i Rose West, Jed Allen, Harold Shipman, Dennis Nilsen, Robert Black, Joachim Knychala, Leszek Pekalski, Adam Lanza i Richard Kuklinski.

Zdaniem badaczki matki tych zabójców w pewnym sensie zaczęły pisać scenariusze do życia swoich dzieci. Do tego stopnia, że wyrośli na morderców. Jakkolwiek upraszczające i krzywdzące to się wydaje, warto poznać punkt widzenia tej badaczki. Oto trzy typy matek, które wyodrębniła:

Antymatka: kobieta, która wychowała się w dysfunkcyjnej rodzinie. Była ofiarą nadużyć i zaniedbań ze strony rodziców, którzy na ogół także nie mieli zdrowych relacji rodzinnych. Kobiety z taką przeszłością mają kłopoty z budowaniem więzi. Są bardziej narażone na krzywdy niż inni, całe życie rozpamiętują swoje traumy, muszą mieć wszystko pod kontrolą. Powielają błędy rodziców, bo nie wiedzą, jak rodzina powinna funkcjonować. Często wiążą się często z nieodpowiednimi osobami. Kiedy w ich rodzinnym życiu pojawia się przemoc, często temu zaprzeczają, odwracając się od ofiar lub naśladując czyny agresora, kogoś, kim w czasach własnej młodości pogardzały.

Ubermatka: wychowała się w stosunkowo stabilnej, tradycyjnej rodzinie. Od najmłodszych lat żyje w przekonaniu, że życiowym celem powinno być założenie rodziny i macierzyństwo. Staje się ofiarą arbitralnego systemu moralnego, przez co czuje, że jej potrzeby są dyskryminowane. Jako matka jest zdeterminowana, by jej dzieci nie były ograniczone w ten sam sposób. Ubermatka, mimo dobrych chęci, zaczyna pełnić funkcję menedżera w życiu dziecka, który uważnie analizuje jego dzieciństwo i dorastanie. Chce być na bieżąco ze sprawami swojej pociechy. Wydaje jej się, że jest strażnikiem dziecka, który pomaga mu funkcjonować w świecie i nieustannie je chroni.

Matka pasywna: kobieta, która obawia się osądu społeczeństwa, ostracyzmu, krzywdzącego głównie dla jej dzieci. Kobieta ta przeżyła swoje dzieciństwo zgodnie z zasadami etycznymi, nie przekraczając granic i norm narzuconych przez otoczenie. Jej głównym celem było spełnianie cudzych oczekiwań. Dlatego jako matka, gdy dzieci zaczynają łamać zasady moralne, a często też prawne, nie potrafi odpowiednio zareagować i staje się bezczynna. Zakłada, że z tego wyrosną.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama