Ludzie i style

Barobusy

Sprostowanie do artykułu Fasolka na kółkach

Polityka

W numerze 22 POLITYKI opublikowano reportaż opisujący historię najpopularniejszych podkarpackich barobusów, w tym historię barobusu naszego ojca Tadeusza Korony. Jako jego dzieci po lekturze reportażu zdecydowaliśmy się dać wyraz naszemu oburzeniu, które spowodował nierzetelny sposób przedstawienia tej historii. Do wiadomości publicznej podane zostały informacje nieprawdziwe i rzucające złe światło na Tadeusza Koronę. (…) Nasz ojciec, najstarszy z ośmiorga dzieci Karoliny i Franciszka mieszkających w podkrośnieńskim Odrzykoniu, urodził się w 1931 r. i całe swoje życie oddał rodzinie. Nieprzeciętnie przedsiębiorczy i pracowity w trudnych, znamiennych i niesprawiedliwych czasach PRL zdołał ciężką pracą osiągnąć sukces gospodarczy. (…) Potwierdzenie takiego wspomnienia naszego taty znaleźlibyście Państwo w rozlicznych anegdotach jego współpracowników, najbliższych i żony, naszej mamy, która jest nieodłączną częścią historii słynnego barobusu. Dlaczego nie zadaliście sobie trudu, aby z nami porozmawiać? (…)

Rozmawiając z najbliższymi Tadeusza Korony, dowiedzielibyście się m.in., że restauracja Centralna nie straciła ani kucharki, ani klienteli po odejściu naszego taty, który barobus otworzył nie dzięki „układom”, ale wbrew panującym obyczajom charakterystycznym dla minionej epoki. Nie napisalibyście również, że nasz tata „zmarł krótko potem”, ponieważ żył jeszcze ponad dekadę, rozwijając specjalistyczne gospodarstwo ogrodnicze funkcjonujące do dziś. (…) Renomę i szacunek Tadeusz Korona zdobył codzienną ciężką pracą ponad siły, a nie – jak ujęto to w reportażu – „przesiadywaniem do późna z gośćmi”.

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Do i od redakcji; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Barobusy"
Reklama