Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Kultura małp

Małpy prawie jak ludzie

Małpy przekazują sobie wiedzę praktyczną i wzory zachowań Małpy przekazują sobie wiedzę praktyczną i wzory zachowań Nigel's Europe 2 / Flickr CC by SA
Nie jesteśmy tacy wyjątkowi w świecie zwierząt, jak byśmy tego chcieli. Obserwacje małp dowodzą, że mamy z nimi jeszcze więcej wspólnego, niż nam się wydaje.
Japońska badaczka makaków z córką legendarnej ImoForum Japońska badaczka makaków z córką legendarnej Imo

Żyjąca na japońskiej wyspie Koshima samica o imieniu Imo nosi ziemniaki do potoku, żeby je umyć. Wcześniej makaki pozbywały się oblepiającego ziemniaki piasku wycierając je rękoma. Najbliżsi i matka Imo szybko zaczęli ją naśladować, więc ta praktyka rozpowszechniła się w grupie. W ciągu dekady cała populacja w średnim wieku myła ziemniaki. Ta sama małpka, gdy miała cztery lata, odkryła, że podrzuconą przez badaczy mieszankę pszenicy z piaskiem można zanurzyć w wodzie, co łatwo umożliwia oddzielenie ziarna od zanieczyszczeń. Po kilku latach takie zachowanie stało się powszechne w całej społeczności. Zachowanie Imo, które obserwował zespół japońskiego prymatologa Kenji Imanishi, stało się impulsem do podania w wątpliwość jednego z fundamentów myślenia o człowieku. Makaki w swojej społeczności wytworzyły coś, co Imanishi nazwał protokulturą. Tymczasem od połowy XIX w. zdolność tworzenia kultury uważano za podstawową barierę oddzielającą świat ludzi i zwierząt.

W XIX w. Edward Tylor zdefiniował kulturę jako złożony kompleks wiedzy, przekonań, zwyczajów, praw oraz innych zdolności przyswojonych przez człowieka jako członka społeczeństwa. Wyraźnie ograniczył możliwość występowania kultury wyłącznie do społeczeństw ludzkich. Dziś możemy powiedzieć, że nie miał racji. Badania Kenji Imanishi doprowadziły do powstania nowej dziedziny nauki, nazwanej prymatologią kulturową, która bada kulturę naczelnych innych niż ludzie. Dzięki niej wiemy, że nie jesteśmy jedynymi zwierzętami, które potrafią ją tworzyć. Małpy także przekazują sobie wiedzę praktyczną, wzory zachowań i uczą się posługiwać językiem. Przekonaniu o istnieniu nieprzekraczalnej bariery między zwierzętami a ludźmi zaprzeczają nie tylko wyniki badań prymatologów. Jest ono przede wszystkim sprzeczne ze stanowiącymi rdzeń darwinizmu tezami o ciągłości (gradualizmie) i o wspólnym pochodzeniu. Darwin na kartach „O pochodzeniu człowieka” pisał: „Różnica pomiędzy umysłami ludzi i wyższych zwierząt, jakkolwiek znaczna, z pewnością jest rzeczą stopnia, a nie jakości”.

Prymatolodzy rozumieją kulturę jako jeden z mechanizmów przekazywania informacji, który pozwala na szybszą adaptację do środowiska. Dlatego nazywają ją „drugim systemem” dziedziczenia lub „nową przestrzenią ewolucji”. Badania przez nich prowadzone poszły w dwóch kierunkach – obserwacji terenowych i eksperymentów laboratoryjnych.

Savoir-vivre i wszy

Przełomowe dla rozwoju kulturowej prymatologii były analizy procesu społecznego uczenia się. Jedna z najlepiej opisanych obserwacji dotyczy szympansów żyjących we wschodniej Afryce. W lesie Tai, na Wybrzeżu Kości Słoniowej, rośnie orzech Coula edulis, który podczas czteromiesięcznej pory mokrej jest głównym źródłem pokarmu dla szympansów. Małpy rozbijają orzechy za pomocą kamienia lub dużej gałęzi oraz swoistego kowadełka zrobionego z korzeni. W pierwszym etapie młody nieudolnie próbuje to robić za pomocą nieodpowiedniego młotka. Matki zachęcają do nieudanych prób, zostawiając swoim małym narzędzia do zabawy. Gdy szympansy mają trzy lata, zaczynają rozumieć związek pomiędzy elementami niezbędnymi do rozbicia orzecha, ale mają jeszcze zbyt mało siły fizycznej i precyzji. W tym okresie matki dają młodym nadbite orzechy oraz lepsze narzędzia. Kiedy szympansia młodzież osiąga siłę niezbędną do rozłupywania orzechów, matki pokazują rozwiązanie konkretnych technicznych problemów. Szympansice rozumieją poziom umiejętności osiągnięty przez ucznia i odpowiednio stymulują rozwój jego umiejętności. Stosują także aktywną, bezpośrednią naukę.

Inny przykład dotyczy spożywania pasożytów żerujących w sierści (np. wszy). Afrykańskie szympansy zjadają pasożyty, które znajdą u siebie i podczas iskania partnerów. Jednak nie wszędzie robią to tak samo. W Gombe uważnie układają na sobie trzy lub cztery liście, na nich zebrane pasożyty, by następnie kciukami zmiażdżyć je i zjeść. W Mahale tymczasem używają jednego liścia, na którym układają wszy. Następnie zwijają go w rulon, przystawiają do ust i przechylają. Natomiast w lesie Tai kładą pasożyty na przedramieniu i miażdżą palcem.

Oczywiście to niejedyne konwencjonalne zachowanie, które można zauważyć w świecie prymatów innych niż ludzie. Te same sygnały, w zależności od populacji, mogą znaczyć co innego. Kiedy szympansy dmą ustami w mokre liście, wywołują dźwięk, który w Tai oznacza zachętę do zabawy, a w siedlisku Bossou – seksualne zaloty. Jeden z badaczy uważa, że w tym przypadku mamy do czynienia ze społeczną konwencją.

Bo Bonobo się kochają

Przełomem w terenowych badaniach nad kulturą prymatów okazał się rozpoczęty w latach 90. projekt zmierzający do gromadzenia danych z różnych ośrodków występowania szympansów. Sumaryczny czas bezpośredniej obserwacji szympansów we wszystkich badanych populacjach wyniósł 151 lat. Okazało się, że każda ma swój wyjątkowy zestaw zwyczajowych lub powszechnych wzorów zachowania, które dotyczyły użycia narzędzi, iskania, zalotów, formowania koalicji i jedzenia. Zdaniem Andrewa Whitena, jednego z zaangażowanych w projekt badaczy, te odmienności przypominają różnice pomiędzy ludzkimi społecznościami, wynikające z różnorodności stosowanych technologii i społecznych zwyczajów.

W czasie tych badań prymatolodzy zauważyli także wiele mniej istotnych, ale za to niezwykle anegdotycznych podobieństw między małpami a ludźmi, przynajmniej niektórymi. O wielu z nich mówił Frans De Waal, szef centrum badań nad prymatami w Yerkes National Primate Research Center w Atlancie, w USA. Z największym zainteresowaniem spotykały się zwykle te dotyczące seksu i funkcji, którą pełni on w społecznościach naczelnych. A ta jest różna u różnych gatunków. „Szympansy po kłótniach i bójkach patrzą na siebie z daleka, by ocenić nastrój innych. Później całują się i obejmują” opowiadał De Waal dziennikarzowi „New York Timesa”. Jeszcze ciekawiej zachowują się szympansy karłowate (bonobo), które są pod tym względem wyjątkowe, a także bardzo podobne do ludzi. „Bonobo kochają się dla przyjemności oraz aby rozwiązać konflikty. To rodzaj hippisów świata małp”mówił prymatolog.

Badacze zauważyli także, że o zachowaniu małp często decydowały zupełnie osobiste względy. De Waal mówił: „Zawsze znajdą się szympansy, które wyjątkowo nie lubią konkretnych osób. Jest to całkowicie związane z osobowością”. Wspominał także, jak naukowcy chcieli wprowadzić do społeczności małp nowych samców. Mieli poważny problem, ponieważ samice nie chciały ich zaakceptować i siłą usuwały z grupy. Nie dotyczyło to jednak wszystkich. Jeden z nowych został obwąchany przez dwie samice, które później obroniły go przed innymi. „Okazało się, że 10 lat wcześniej ta trójka przez chwilę mieszkała razem w innym miejscu. Pamiętały go po 10 latach!” – tłumaczył zachowanie swoich podopiecznych.

Szympans konserwatysta

Badania terenowe mają jednak swoje ograniczenia. Nie można w nich wykluczyć wpływu czynników środowiskowych. Dlatego naukowcy równie chętnie korzystają z eksperymentów laboratoryjnych. Jedno z takich badań przeprowadził zespół Andrewa Whitena, Victorii Horner i Fransa de Waala. Naukowcy wyselekcjonowali do obserwacji trzy grupy: kontrolną oraz dwie eksperymentalne. Zadanie, które dano do wykonania szympansom, polegało na wydobyciu pokarmu ze specjalnego dozownika. Mogły do tego użyć rurki jako narzędzia do nacisku lub jako dźwigni zwalniającej mechanizm urządzenia. Do grup eksperymentalnych wprowadzono małpę o wysokim statusie, która była wcześniej wyszkolona przez jednego z badaczy. Okazało się, że tam, gdzie jeden z szympansów potrafił obsługiwać maszynę, umiejętność tę posiedli inni członkowie grupy. Działo się to nawet po dwóch miesiącach przerwy. Tymczasem członkowie grupy kontrolnej, którym nie pokazano sposobu zdobywania pokarmu, nie zdołali rozwiązać zadania.

Wyniki eksperymentu zostały entuzjastycznie zinterpretowane jako dowód występowania i rozpowszechniania się wśród szympansów „alternatywnych tradycji”. Zdaniem naukowców pokazuje to wyraźną zdolność kulturowej transmisji takich technologii wśród małp człekokształtnych. Podkreślono także konformizm szympansów, polegający na odejściu od własnych doświadczeń i faworyzowaniu wspólnotowych wzorów. Uznano, że te rezultaty sugerują skłonności do konformizmu kulturowego tak oczywistego u ludzi.

Andrew Whiten wyciągnął z tego wniosek, że zadziwiająca ludzka zdolność do tworzenia kultury najpewniej wyewoluowała z fundamentów wspólnego przodka, którego dzielimy z szympansami. Jego entuzjazm spotkał się jednak z dużą krytyką. Między innymi zwracano uwagę, że choć szympansy potrafią przekazywać wzory zachowań, to kumulacja umiejętności idzie im już znacznie gorzej. Kiedy raz nauczą się rozwiązywania jakiegoś problemu, to nawet gdy ktoś pokaże im lepszą metodę, pozostają przy tym, co już potrafią. Można powiedzieć, że są niezwykle konserwatywne.

Starano się także odkryć, co spowodowało, że mimo iż inne prymaty również mają zdolności do tworzenia i transmisji kultury, to w porównaniu z ludzką rozwinęła się ona w tak różny sposób. W tym celu porównywano zdolności kulturowe ludzkich dzieci oraz małp. Obserwacje wykazały, że nawet dwulatki mają dużo bardziej rozwinięte zdolności społeczne niż małpy. Ludzie mają po prostu więcej empatii i znacznie lepiej niż inne prymaty potrafią wczuć się w intencje, oczekiwania oraz motywy, które kierują innymi członkami ich społeczności. Szympansy posiadają jedynie podstawowe zdolności związane z teorią umysłu „innego”, takie jak rozumienie zachowań innych w kategoriach celów, umiejętność śledzenia wzroku partnera skierowanego na jakiś obiekt. Widać to między innymi w komunikacji, która u szympansów pociąga za sobą indywidualne cele i motywy, podczas gdy dzieci komunikują się często tylko po to, aby dzielić się doświadczeniami i informacjami. Okazuje się, że dużo lepiej niż nasi ewolucyjni kuzyni potrafimy korzystać z tego, że jesteśmy istotami społecznymi.

Mimo licznych i często uzasadnionych wątpliwości dotyczących nadmiernego entuzjazmu prymatologów kulturowych, z ich badań możemy dowiedzieć się wiele o własnym gatunku. Z tych prac wyłania się pełniejszy opis relacji i zależności między genami i środowiskiem kulturowym w kształtowaniu organizmu. Tym samym musi upaść teza o determinizmie genetycznym. Frans de Waal pisał o odwiecznej u ludzi presji znalezienia ostatecznego dowodu na własną unikatowość. Rozwój badań nad prymatami innymi niż ludzie spowodował zachwianie wiary w specjalne miejsce ludzkości w kosmosie. Wcale nie jesteśmy więc tak wyjątkowi, jak byśmy tego chcieli. A pytanie o występowanie kultury u małp, jak zauważył de Waal, przypomina trochę pytanie o to, czy kury mogą latać. W porównaniu z albatrosami albo kondorami raczej nie, ale przecież mają skrzydła, dzięki którym mogą znaleźć się na drzewie.

Mateusz Stępień jest adiunktem w Katedrze Socjologii Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, Tomasz Borejza jest socjologiem i dziennikarzem.

Polityka 7.2010 (2743) z dnia 13.02.2010; Nauka; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Kultura małp"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną