Wiele lat temu słynny kosmolog Carl Sagan zaproponował następujące wyjaśnienie. Efekty cieplarniane w gęstej ziemskiej atmosferze pozwoliły przetrwać naszej planecie ten początkowy okres, gdy Słońce świeciło znacznie słabiej. Teraz jednak uczeni dokładnie wyjaśnili, stosując skomplikowane symulacje komputerowe, jak do tego doszło. Otóż niewielkie cząstki organicznych związków unoszące się w atmosferze ziemskiej łączyły się w większe struktury przypominające fraktale. Te struktury z powodzeniem zatrzymywały długości fal promieniowania słonecznego, które mogły okazać się zabójcze dla życia, ale jednocześnie niosły odpowiednią ilość ciepła zatrzymywanego w ziemskiej atmosferze. W ten sposób Ziemia uniknęła totalnego zlodowacenia i życie mogło się narodzić. Z czasem, w toku spalania wodoru Słońce zaczynało świecić i grzać coraz mocniej aż osiągnęło obecny poziom aktywności.