Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Jajogłowe

Ośmiornica - co z nią łączy człowieka?

Inteligencja ośmiornic dorównuje inteligencji wyższych ssaków. W morzu, wraz z kałamarnicami, tworzą prawdziwą elitę. Inteligencja ośmiornic dorównuje inteligencji wyższych ssaków. W morzu, wraz z kałamarnicami, tworzą prawdziwą elitę. AlejandroLinaresGarcia / Wikipedia
Nas, ssaki, z ośmiornicami łączy wiele: inteligencja, skłonność do zabawy, ciekawość świata, oko działające jak kamera, używanie narzędzi, a nawet... wzwód.

Z początku większość z nas patrzyła z przymrużeniem oka na pomysł, żeby ośmiornica typowała zwycięzców kolejnych rozgrywek w mistrzostwach świata.
Podziw zaczął się wówczas, gdy okazało się, że Paul, ośmiornica z Sea Life Centre w niemieckim Oberhausen, ma niezwykłe wyczucie. A wyglądało to przecież na niewinną zabawę w przepowiadanie przyszłości. Do akwarium, gdzie mieszka morski bezkręgowiec, opiekunowie wkładali dwa pojemniki z pysznymi małżami. Każdy pojemnik oznaczony był flagą – niemiecką i drużyny przeciwnika w najbliższym meczu. Paul wybierał pojemnik, zjadał zawartość i w ten sposób typował zwycięzcę. Niemieccy kibice wstrzymali oddech, gdy wybrał pojemnik z flagą Serbii, a potem Hiszpanii. Nawet grozili zjedzeniem „wyroczni z Oberhausen”. Nic dziwnego – w czasie mundialu mięczak nie pomylił się ani razu.

Dowiódł tym samym, że wśród głowonogów, tak jak wśród ludzi, zdolność przewidywania rośnie z wiekiem. Paul zajmował się bowiem prognozowaniem wyników meczów niemieckiej reprezentacji także dwa lata temu – w czasie rozgrywek Euro 2008. Wprawdzie prawidłowo przepowiedział wyniki sześciu meczów, jednak dwa razy się pomylił. Wówczas był smarkaczem, wykluł się w styczniu 2008 jako ośmiornica pospolita, jeden z około 200 gatunków ośmiornic spotykanych na świecie. Teraz zbliża się do końca i tak długiego jak na ten gatunek życia, które zwykle nie przekracza dwóch lat. Opiekunowie postanowili zapewnić Paulowi idealne warunki emerytury.

Samotny drapieżnik

Co sprawi mu największą przyjemność? Jak na samotnego drapieżnika przystało – polowanie. W naturze jest ono niesamowite. Ośmiornica wychodzi zwykle na żer o zmierzchu. Wysuwa jedną mackę, drugą, trzecią, ósmą, aż w końcu pojawia się łysa głowa, na której nie ma nic oprócz pary wyłupiastych, myślących oczu. Po chwili szkarada siedzi już nieruchomo na morskim dnie, pływa lub pełza – w zależności od tego, jaką taktykę zamierza przyjąć w czasie polowania. Jedną z nich jest przeszukiwanie załomów skalnych i wszelkich szczelin po omacku, ramionami. A właściwie ulubionym ramieniem lub dwoma, bo z eksperymentów wynika, że ośmiornice, podobnie jak ludzie, mają ulubione kończyny. Ludzie praworęczni – prawą, głowonogi tę, która jest po stronie sprawniejszego oka. Mniej więcej połowa ośmiornic ma lepiej działające oko lewe, połowa – prawe. Wygrzebawszy kraba czy krewetkę, drapieżnik zadaje szybką śmierć. Nie miażdży jednak skorupiaka – choć ma silne szczęki przypominające papuzi dziób, nie rozrywa go ramionami – choć są one uzbrojone w mocne przyssawki. Zabija inteligentnie. Najpierw paraliżuje go trująca śliną, potem używa enzymów trawiennych.

Na emeryturze opiekunowie zapewnili też Paulowi odpoczynek od telewizyjnych kamer. Czy rzeczywiście to doceni? Może wcale nie zauważał ekip telewizyjnych? W końcu nie był pierwszą ośmiornicą, która stanęła przed kamerą. Jego poprzedniczki filmowane były jednak głównie na potrzeby naukowych eksperymentów. Jeden z nich, przeprowadzony w 2006 r. we Włoszech przez naukowców z austriackiego Instytutu Konrada Lorenza, miał za zadanie ustalić, czy ośmiornice – które już wcześniej dowiodły inteligencji porównywalnej z psią – umieją się bawić. Badacze przez tydzień przetrzymywali w laboratoryjnych akwariach głowonogi świeżo schwytane w okolicach Neapolu i oferowali im przysmaki oraz spore klocki lego. Ośmiornice nie rozróżniają kolorów, widzą świat w odcieniach czerni i bieli, dlatego do eksperymentu wybrano dwa rodzaje kloców zwracających największą uwagę – gładkie, w kontrastujący czarno-biały wzór, i jasne o wyczuwalnej chropowatej strukturze.

Ciekawość bezkręgowca

W ciągu pierwszych dni głowonogi, każdy trzymany w oddzielnym akwarium, oswajały się z nowymi warunkami i delektowały dietą. Siedziały zamknięte w domkach zrobionych z odwróconych doniczek. Trzeciego dnia nie wytrzymały. Zaczęły badać klocki mackami bardzo wrażliwymi na dotyk, podawać je sobie z ramienia do ramienia, wypychać na powierzchnię, otaczać płaszczem, próbować dziobem, odpychać, przyciągać. Z takim samym zapałem bawiły się mięczaki młode i stare, samce i samice. Jedna z samic nie ograniczyła się do zabawek dostarczanych przez ludzi. Uprzyjemniała sobie czas igraszkami z muszlą. Kilka dni wcześniej dostała na obiad ślimaka. Wyjadła z jego „domku” tyle mięsa, ile się dało, ale niewielka resztka utkwiła w zakręconym koniuszku i nadpsuła się nieco wytwarzając gaz. Muszla uniosła się jak balon. Zafascynowana ośmiornica przyciskała naturalną zabawkę do dna, patrzyła, jak ta unosi się, znów przyciskała i znów obserwowała wędrówkę muszli ku powierzchni.

I jak tu się dziwić naukowcom, że chętniej porównują zachowania ośmiornic do zachowań ssaków i ptaków niż do ich niezbyt rozgarniętych najbliższych kuzynów: ślimaków czy małży. W nagich głowach otoczonych wieńcem ramion drzemie bowiem rozbudowany mózg, który umie rozwiązywać problemy zbyt trudne dla ryb, jaszczurek, a nawet niektórych ssaków. Dzięki niemu ośmiornice znajdują najlepsze kryjówki na swoim terytorium i bezbłędnie wracają do nich po wielu godzinach kluczenia wśród zakamarków morskiego dna, a – zanim zasną – budują przed wejściem do podwodnej jaskini barykadę służącą za drzwi. Co ciekawe, korzystają wtedy nie tylko z okolicznych kamieni, ale także muszli i skorup zwierząt, które pożarły. A także przedmiotów wrzucanych przez ludzi do morza. Ośmiornice można więc spotkać upchnięte w puszkach czy butelkach – bo ciało pozbawione szkieletu potrafi przeciskać się przez naprawdę wąskie dziury i szczeliny.

Wszystko może się przydać

Jeden z indonezyjskich gatunków, Amphioctopus marginatus, został też ostatnio przyłapany na używaniu połówek skorup kokosa do budowy wygodnej siedziby. Przez 10 lat brytyjscy i australijscy badacze obserwowali zachowania tych mięczaków u wybrzeży wysp Sulawesi i Bali, by w 2009 r. ogłosić w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Current Biology”: oto pierwszy bezkręgowiec, który z rozmysłem używa narzędzi. Ośmiornice wynajdują połówki skorup orzechów wyrzucane do morza, chwytają je i przytrzymując między ramionami zanoszą w wybrane miejsce, odległe nawet o 20 m. Wygląda to przezabawnie, bo skorupa przypomina miednicę, w której mięczak umieścił głowę, ramiona zaś wystawione na zewnątrz i podzielone na zestaw prawy i lewy pełnią rolę nóg. Dotarłszy na miejsce spryciarz ustawia skorupy tak, że dolna zamienia się w wygodną kołyskę, a górna w wieko. W takim solidnym schronieniu można odpoczywać bez strachu.

Czego może się bać morski drapieżnik? Innych drapieżników – ryb, ptaków, morskich ssaków. To przed nimi ośmiornice chowają się także do załomów skalnych czy wykopanych przez ramiona nor. A jeśli już muszą się pojawić na widoku, używają kamuflażu. Powierzchnia ich ciała zmienia strukturę i barwy wtapiając się idealnie w kolorystykę otoczenia. Wśród otoczaków ośmiornice stają się gładkie w koliste plamy, wśród glonów nabierają różnych odcieni zieleni i brązów, a powierzchnia ciała pokrywa się wypustkami. Zmiany te następują w takim tempie, w jakim głowonóg przepływa z jednego środowiska do drugiego. Nic dziwnego, że ośmiornice nazywa się kameleonami oceanów. A to nie koniec sztuczek.

Dwa tropikalne gatunki w obliczu drapieżnika potrafią wycofywać się na „dwóch nogach”. Octopus marginatus z Indonezji zbiera się w sobie, przytulając sześć przednich ramion do głowy i wędruje po piaszczystym dnie na dwóch tylnych, jakby był kamieniem na nóżkach. Octopus aculeatus z Wielkiej Rafy Koralowej unosi sześć ramion w fantazyjnym geście przywodzącym na myśl Drzewca z „Władcy pierścieni” R.R. Tolkiena i przemyka na dwóch pozostałych niczym kępka glonów wyrwana przez prąd.

Właściwie każdy aspekt zachowania ośmiornic jest fascynujący, z wyjątkiem... seksu. Te inteligentne i wyrafinowane stworzenia praktycznie zrezygnowały z uroków zalotów, a ich życie erotyczne to nuda. Samiec gotowy do godów, gdy napotka partnerkę, po prostu wskakuje na nią lub nawet i to nie – przysiada obok. W jednej i drugiej pozycji wyciąga jedno z ramion, konkretnie trzecie prawe zwane hektokotylusem, i myszkuje w intymnych zakamarkach samicy godzinkę lub dwie przyklejając pakiety z nasieniem. Potem partnerzy się rozstają. Samiec, żeby podrywać inne samice. Jego partnerka w poszukiwaniu innych samców.

Jedynie Octopus bimaculoides, gatunek spotykany u wybrzeży Kalifornii, wykazuje pewną niezwykłą cechę, znów nawiązującą do ssaków. Jako jedyny bezkręgowiec świata pod wpływem podniecenia ma wzwód. Oczywiście hektokotylusa. Odkryła to amerykańska biolog Janet Voight, podglądając nieudane zbliżenie podopiecznych w akwarium Chicagowskiego Muzeum Przyrodniczego. Ramię odrzuconego amanta było dwukrotnie większe niż zazwyczaj! W czasie sekcji okazało się, że hektokotylus może się powiększać, bo – oprócz mięśni – jest zbudowany z kolagenowego szkieletu wspierającego ciała jamiste i gąbczaste, które w czasie podniecenia wypełniają się krwią. Badaczka uważa, że wielkość i kształt samczej kończyny liczy się w podwodnym świecie, bo o ile okolice płciowe różnych gatunków samic są bardzo podobne, to jednak kształt hektokotylusa, a zwłaszcza jego końcówki, jest charakterystyczny i inny dla każdego gatunku.

Inteligentny samotnik

Wracając do zwyczajów ośmiornicy pospolitej. Gdy przyszła matka zgromadzi już wystarczającą liczbę pakietów, otwiera je, uwalnia plemniki, które zapładniają od 100 tys. do pół miliona jaj. Potem znajduje w płytkiej, ciepłej wodzie bezpieczną jaskinię lub odpowiednio dużą muszlę i pracowicie przykleja do jej sklepienia girlandy jajeczek. Wreszcie zasiada u wylotu „żłobka” i przez trzy miesiące zajmuje się wyłącznie obroną, czyszczeniem i natlenianiem jaj wachlującymi ruchami napędzając świeżą wodę. Usuwa też te niezapłodnione, zaatakowane przez grzyby, psujące się. Przestaje wędrować, polować, jeść. A kiedy malce się wyklują, umiera. W tym samym czasie umierają też samce, jakby zaprogramowane na śmierć po zalotach. Świeżo wylęgłe ośmiorniczki płyną ku powierzchni i tam polują na plankton. Same też trafiają do paszczy drapieżników. Nieliczne, które przeżyją pogrom, wkrótce kierują się w stronę dna, gdzie znajdują wolne terytorium i zaczynają życie typowe dla ośmiornic – inteligentnych domatorów i samotników. Z których jeden, Paul, zyskał światową sławę i zasłużoną emeryturę.

Polityka 30.2010 (2766) z dnia 24.07.2010; Nauka; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Jajogłowe"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną