Otóż nie w pełni. Dowiedli tego naukowcy z University of Valencia. Zdołali oni ustalić, że aż 34 procent promieniowania słonecznego przenika w obszar, który jest osłonięty parasolem. Wprawdzie promienie bezpośrednio padające na jego czaszę - zwłaszcza gdy jest ona wykonana i gęsto tkanego płótna - w większości, a więc aż w 95 procentach, są zatrzymywane, ale w obszr zacieniony dociera znaczna część tak zwanej radiacji rozproszonej, która pochodzi z wielu kierunków. Badacze z Walencji eksperymentowali z 1,5 metrowej wysokości parasolem o czaszy, której promień wynosił 80 cm. Tam, gdzie noga parasola była zagłębiona w piasku ustawili sensory promieniowania słonecznego. Okazało się, że padała na nie część radiacji rozproszonej pochodzącej z obszarów nieba nie zakrytych czaszą. Poczucie bezpiecznego przebywania w cieniu parasola na plaży może więc być złudne. Powinny o tym pamiętać zwłaszcza osoby o jasnej karnacji, a więc szczególnie podatne na wpływ promieniowania ultrafioletowego. Wyniki badań omawia najnowsze wydanie czasopisma Photochemistry and Photobiology.