Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Co jest z tymi pszczołami?

Thiago Mlaker / Wikipedia
Od kilku lat wciąż umierają. Ale dlaczego?

 

Zaczęło sie w USA, w których w 2007 roku w niektórych stanach wygineło 60-70 proc. pszczół. Potem masowe wymieranie tych zwierząt zanotowano także w Chinach, Francji i Niemczech. W 2008  roku w Polsce padło 35-40 proc pszczelej populacji. W 2009 roku nieco mniej, ale pszczoły wciąż marły, a i w tym roku wielu pszczelarzy boryka się z tym problemem. Problem mają nie tylko przeszelarze zresztą, ale wszyscy, którzy uprawiają rośliny zarodnikowe. Nie ma pszczół lub jest ich zbyt mało, by zapylać rośliny, które w związku z tym nie rodzą. Niestety, nikt nie potrafi do dzisiaj wyjasnić tego zjawiska. Najpierw podejrzewano, że przyczyną masowego wymierania owadów są nowe insektycydy z grupy tzw. chloronikotynyli, które mają chronić rośliny uprawne przed szkodnikami. Nie potwierdzono tego jednak ze stu procentową pewnością. Potem podejrzewano, że pszczoły giną od roślin modyfikowanych genetycznie (GMO) i dlatego w Ameryce zginęło ich najwięcej; tam uprawy modyfikowane są powszechne. Wreszcie trop padł na telefonię komórkową, której sieć jest coraz gęstsza i która - zdaniem niektórych - bardzo źle wpływa na pszczoły. Robiono nawet specjalne doświadczenia, by tę tezę potwierdzić. Nie udało się. W związku z tym śmiertelną chorobę pszczól zaczęto określać nowym terminem CCD (Colony Collapse Disorder) czyli destrukcyjnym załamaniem kolonii. Ciekawe, że w 1920 roku w Europie zanotowano podobne zjawisko. Wówczas Albert Einstein powiedział, że jeśli pszczoły znikną z powierzchni Ziemi, wówczas człowiekowi pozostaną najwyżej cztery lata życia. Sporo w tym racji. Bez pszczół ludzie raczej nie zdołali by przetrwać.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną