Od czasów odkrycia pierwszej poza słonecznej planety przez Aleksandra Wolszczana, astronomom udało się odnaleźć już około 500 takich obiektów. Wszystkie znajdują się w naszej Galaktyce. Galaktyki inne są zbyt daleko, by obecnie dostępnymi metodami można było odkrywać w nich planety. Ale teraz astronomowie pracujący w Obserwatorium La Silla w Chile donieśli o sensacyjnym odkryciu pierwszej, pozagalaktycznej planety. Znajduje się ona w tak zwanym Strumieniu Helmi, a więc w pozostałości po kolizji naszej galaktyki z sąsiednią, znacznie mniejszą, w wyniku czego nasza Mleczna Droga wchłonęła część biorącego udział w zderzeniu systemu. Takich strumieni obcych gwiazd, otaczających naszą galaktykę jest więcej – wszystkie powstały w podobny sposób, w wyniku rozerwania mniejszych galaktyk kolidujących z naszą. Do kolizji doszło kilka miliardów lat temu. Gwiazdę i jej planetarnego towarzysza o masie nieco większej od Jowisza oznaczono symbolem HIP 13044. Leży ona w odległości około 2 tys. lat świetlnych w konstelacji Pieca. Gwiazda jest bardzo stara, uboga w ciężkie pierwiastki i zakończyła stadium tzw. czerwonego olbrzyma, w którym jej objętość – po wyczerpaniu cyklu spalania wodoru – wzrosła do ogromnych rozmiarów. Teraz znajduje się na etapie kontrakcji. Wokół niej na pewno krąży planeta. Odkrycie uznano za istotne . Po raz pierwszy udało się zaobserwować obiekt planetarny pochodzący spoza naszej Galaktyki. Donosi o tym najnowsze (19.11.2010) wydanie czasopisma Science (www.sciencemag.org)