Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Co to jest milisiwert?

Promieniowanie: bezpieczne i nie

Stopień skażenia radioaktywnego wokół japońskiej elektrowni Fukushima Daiishi na szczęście spada. Chmura radioaktywna przeniosła się nad ocean. To dobre wiadomości. Stopień skażenia radioaktywnego wokół japońskiej elektrowni Fukushima Daiishi na szczęście spada. Chmura radioaktywna przeniosła się nad ocean. To dobre wiadomości. Josef M / PantherMedia
W relacjach z tego, co dzieje się w japońskiej elektrowni Fukushima pojawiają się informacje na temat dawek promieniowania. Podawane są one w siwertach. Co to takiego?

Jednostka ta wzięła swoją nazwę od szwedzkiego pioniera ochrony radiologicznej, dr Rolfa Sieverta, który badał wpływ promieniowania na organizmy. Wyraża ona ilość energii różnego rodzaju promieniowania jonizującego pochłoniętą przez żywe tkanki. Nie wchodząc w dość zawiłe szczegóły, można z grubsza powiedzieć, że pochłonięta w krótkim czasie dawka 1 siwerta (Sv) może być śmiertelna dla człowieka. Dlatego najczęściej słyszy się o miliswertach (mSv). Np. niedawno pojawiła się informacja, że w niektórych miejscach na terenie elektrowni w Fukushimie dawka promieniowania wynosi kilkaset mSv na godzinę (później znacznie spadła).

To dużo – zalecenia dla pracowników narażonych na promieniowanie mówią o średniej maksymalnej dawce 50 mSv, ale w ciągu całego roku. Gdy wykonujemy zdjęcie rentgenowskie otrzymujemy w bardzo krótkim czasie od 0,2 do 5 mSv. W Czarnobylu 31 osób straciło życie otrzymując w dawki od 4000 do 16 000 mSv (w czasie od kilku godzin do kilku dni). Około 200 tys. likwidatorów tamtej katastrofy otrzymało w ciągu dwóch lat przeciętnie dawkę 100 mSv.

Wśród uczonych nie zgody co do tego, jakie dawki są na pewno niebezpieczne. W ochronie radiologicznej przyjmuje się, że każdy wzrost dawki promieniowania ponad to pochodzące ze źródeł naturalnych (promieniowanie kosmiczne, substancje promieniotwórcze znajdujące się w organizmie i glebie) i wynoszące (średnio dla Ziemi) niecałe 3 mSv/rok jest szkodliwy dla organizmu. Tyle że np. na stacji kolejowej Grand Central w Nowym Jorku dawka promieniowania wynosi 5,4 mSv/rok (z powodu użycia podczas budowy granitu, w którym są substancje promieniotwórcze). W niektórych rejonach Norwegii i Szwecji promieniowanie ze źródeł naturalnych wynosi od 10 do 35 mSv/rok. W rekordowym pod tym względem Ramsar w Iranie, roczna dawka promieniowania sięga nawet 132 mSv/rok. Choć mieszkającym na tych terenach ludziom bacznie przyglądają się eksperci, nie stwierdzono ani zwiększonej liczby nowotworów, ani przypadków chorób genetycznych.

Dlatego część uczonych uważa, że nieduże dawki promieniowania mogą być nawet prozdrowotne (teoria hormezy radiacyjnej), gdyż pobudzają naturalne mechanizmy naprawcze DNA. Ta sama grupa uczonych przekonuje, że przepisy ochrony radiologicznej są zbyt restrykcyjne i opierają się na błędnym założeniu.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną