Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

25 lat Czarnobyla

Ta nazwa znów straszy

Obecny widok elektrowni w Czarnobylu. Jej 4 blok, który uległ katastrofie. Obecny widok elektrowni w Czarnobylu. Jej 4 blok, który uległ katastrofie. Piotr Andryszczak / Wikipedia
26 kwietnia minie ćwierć wieku od największej katastrofy atomowej w dziejach. Ale termin „Czarnobyl” już teraz stał się często używany i w mediach i w dyskusjach specjalistów. Za sprawą japońskiej Fukushimy.

Każda okrągła rocznica tego wydarzenia stawała się pretekstem do jego oceny – po latach – i spoglądania na przyszłość energetyki jądrowej. Zwłaszcza u nas w kraju. Po pierwsze dlatego, że do katastrofy doszło po sąsiedzku, niedaleko polskiej granicy. Po drugie - energetyka ta ma się stać naszym wielkim wyzwaniem, gdyż rząd chce wkrótce wybudować pierwszą polską elektrownię atomową.

Po awarii elektrowni Fukushima, z którą wciąż nie mogą sobie poradzić japońscy specjaliści, pytanie o słuszność stawiania na atom znów zaczęło się pojawiać. Poniżej przypominamy teksty, zamieszczone na łamach POLITYKI w ostatnich latach, które dotyczyły tego, co faktycznie zdarzyło się w Czarnobylu i jakie były skutki tamtej awarii.

Aż w trzech tekstach „Rezerwat Czarnobyl”, „Zabójczy mit Czarnobyla” oraz „Psychokatastrofa” ich autor, Marcin Rotkiewicz stara się wyjaśnić, na ile to, co zdarzyło się w 4 bloku elektrowni było rzeczywiście groźne dla ludzi i jak bardzo sytuacja po katastrofie była demonizowana. 

Podobnie Edwin Bendyk, w tekstach: „Koszty cywilizacji” oraz „Promienie strachu” stara się spojrzeć na Czarnobyl w szerszym kontekście cywilizacyjnym.

Wreszcie reportaż Ekateriny Tkaczenko p.t. „Walcząca z promieniami” ukazuje przypadek pewnej doktor, która nie zgadza się z tezą, że skutki katastrofy czarnobylskiej zostały już usunięte. Zachęcamy do lektury!

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną