W tych dniach u schyłku nocy, cztery z pięciu widzialnych gołym okiem planet naszego Układu Słonecznego znajdzie się w bezpośredniej bliskości. Takie spotkania są rzadkie, dlatego warto wstać wcześniej i – jeśli niebo będzie pogodne – podziwiać. Należy patrzeć na wschód, nisko. Najlepiej kilkanaście minut przed świtem. Wenus i Jowisz znajdą się bardzo blisko siebie i nie powinno być kłopotów z ich odnalezieniem. Będą najjaśniejszymi, po Księżycu, obiektami nieba. Wenus będzie jaśniejsza od Jowisza. Mars, stojący nieco dalej, znajdzie się poniżej Wenus po lewej. Nie będzie tak jasny jak Wenus, ale też łatwo go będzie odnaleźć. Wreszcie Merkurego należy szukać poniżej Jowisza i Wenus – lekko w prawo od nich. Wysokiej rozdzielczości obrazy nieba oraz animacje ukazujące, jak układ tych czterech planet będzie się zmieniał przez najbliższe dni, można znaleźć na stronie internetowej wydawanego przez University of Texas miesięcznika StarDate Magazine. O spotkaniu donosi też Sky and Telescope.