Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Rozmowa z Julianem Barbourem - fotokast

Angielski fizyk Julian Barabour zajmuje się próbą usunięcia z nauki tradycyjnych pojęć czasu i przestrzeni Angielski fizyk Julian Barabour zajmuje się próbą usunięcia z nauki tradycyjnych pojęć czasu i przestrzeni Karol Jałochowski / Polityka
Rozmowa z Julianem Barbourem, brytyjskim fizykiem, uważającym, że czas to złudzenie, a pojęcie odległości jest zbędne

Czas nie istnieje. Ruch i zmiana jest złudzeniem. To nie żart. To poważna hipoteza, której delikatną, wyrafinowaną konstrukcję od prawie 40 lat (jakkolwiek rozumieć ten termin) odkrywa urodzony w 1937 r. Julian Barbour.

 Naukowa ścieżka, którą obrał ten fizyk brytyjski, początkowo niczym nie różniła się od innych podobnych. Studiował. W 1968 r. na Universität zu Köln obronił doktorat z fizyki. Chcąc jednak uniknąć syndromu „publikuj albo giń” (publish or perish) i mając na utrzymaniu rodzinę, zdecydował się pracować niezależnie. Zamieszkał w College Farm – rodzinnym domu położonym 30 km na północ od Oksfordu. Przez blisko 40 lat zarabiał tłumaczeniami z rosyjskiego, badając jednocześnie fundamentalne pojęcia fizyki. Napisał dwie poświęcone temu, nieprzetłumaczone na polski, książki – potężną „The Discovery of Dynamics” i „The End of Time”. Dziś Barbour jest zapraszany na seminaria w najlepszych ośrodkach fizyki teoretycznej, takich jak Perimeter Institute w kanadyjskim Waterloo. Wykłada na University of Oxford. Niedawno otrzymał solidne finansowe wsparcie ze strony FXQi (POLITYKA 49/10), instytucji promującej nieszablonowe ataki na podstawy nauk ścisłych.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną