Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Książę sieci

Czy społeczeństwo to fikcja?

Społeczeństwo to fikcja. Takie słowa w ustach socjologa mogą wydawać się dziwne. Społeczeństwo to fikcja. Takie słowa w ustach socjologa mogą wydawać się dziwne. PantherMedia
Bruno Latour, 65-letni francuski socjolog i antropolog, jest jednym z największych odnowicieli nauk społecznych, a zarazem najbardziej kontrowersyjnych uczonych.
Zdaniem Latoura społeczeństwo składa się z pojedynczych i niepowtarzalnych jednostek. Podobnie jak, według Leibniza, świat składa się z monad.AFP/EAST NEWS Zdaniem Latoura społeczeństwo składa się z pojedynczych i niepowtarzalnych jednostek. Podobnie jak, według Leibniza, świat składa się z monad.

Społeczeństwo nie istnieje – dowodzi francuski uczony. I przekonuje, że istnieją jedynie aktorzy – istoty podejmujące działania, które wpływają na inne istoty.

Darwinowska wizja rzeczywistości

Aktorem może być człowiek, instytucja, a także obiekt pozaludzki, np. wirus grypy, który w przestrzeni publicznej oddziałuje bezpośrednio na zachowania ludzi. Co ważniejsze, owi aktorzy nie tworzą trwałych hierarchii, lecz płaską, dynamiczną sieć, która określa ich wzajemne relacje. To jeden z powodów, dla których koncepcja Latoura nosi miano teorii aktora-sieci, w skrócie ANT (Actor-Network Theory).

Wirus w takiej sieci nie jest z definicji ani mniej, ani bardziej ważny od człowieka – wszystko zależy od jego zdolności do działania. Jeśli jest szczególnie silny, jak w czasach epidemii grypy hiszpanki, to on zaczyna dominować w sieci, oddziałując na pojedynczych ludzi i instytucje społeczne. Przewagę może jednak uzyskać człowiek w wyniku swojej aktywności, wytwarzając np. skuteczną szczepionkę, która zmniejsza skutki wirusa w przestrzeni publicznej. Podobne relacje występują między innymi aktorami w sieci – instytucje nie stoją ponad ludźmi, ich pozycja w danym momencie zależy od zdolności do działania.

To wszystko, co jawi się jako rzeczywistość społeczna, jest po prostu wynikiem gry wszystkich aktorów, która – choć wydaje się chaotyczna – buduje struktury ładu społecznego. Podobnie jak krzątanie się pojedynczych termitów może doprowadzić do powstania sprawnie funkcjonującej termitiery. Termity zresztą też bywają aktorami szerszej rzeczywistości społecznej. Tak się stało w kwietniu 2011 r., gdy zaatakowały i zjadły pieniądze w jednym z indyjskich banków.

Latour przyznaje, że proponuje – w sensie dosłownym – darwinowską wizję rzeczywistości.

Polityka 01.2012 (2840) z dnia 03.01.2012; Nauka; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Książę sieci"
Reklama