Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Bliźniacze supernowe

Wyglądają identycznie, ale powstają zupełnie inaczej.

 

Justyn R. Maund/NASAUkład symbiotyczny

Badaczom nieba udało się w końcu rozwikłać tajemnicę powstawania gwiazd supernowych typu Ia. Są to supernowe, które powstają z białych karłów, a więc niezywkle zagęszczonych jąder gwiazd podobnych do Słońca. Nasze Słońce też kiedyś, po wypaleniu wodoru, przeistoczy się w czerwonego olbrzyma, a ten zakończy swoją kosmiczną egzystencję jako biały karzeł. Supernowe typu Ia są dla astronomów obiektami bardzo ważnymi, ponieważ ich światło rozchodzi się na ogromne odległości, a poza tym charakteryzuje się bardzo szczególnymi krzywymi blasku, dzięki czemu można tych gwiazd - dokładniej wybuchających gwiazd - używać do wyznaczania odległości we wszechświecie. Supernowe te noszą nawet nazwę "standardowych świec". To dzięki ich obserwacjom, w 1999 r. odkryto fakt przyspieszonej ekspansji wszechświata oraz siłę, która to przyspieszenie powoduje - ciemną energię. W 2011 r. odkrycia te uhonorowano Nagrodą Nobla z fizyki.

Kłopot z supernowymi Ia polegał na tym, że istnieją dwa niezależne modele tłumaczące ich powstawanie. W pierwszym, bardziej rozpowszechnionym, wybuch gwiazdy supernowej powstaje w układzie podwójnym bałego karła i zwykłej gwiazdy, w którym oba ciała krążą wokół siebie. Bliskość obiektów powoduje, że niezwykle gęsty i masywny biały karzeł sciąga grawitacyjnie materię z gwiazdy-towarzyszki, po czym staje się na tyle masywny, że dochodzi do zaburzenia rónowagi grawitacyjnej, doznaje kolapsu, a następnie wybucha. Drugi model wyjaśnia powstawanie supernowych Ia w układach podwójnych zwierających dwa białe karły krążące wokół siebie wokół wspólnego środka ciężkości. Większy karzeł przyciąga mniejszego, aż w końcu ich bliskość powoduje rozerwanie tego drugiego. Część jego materii, pochwycona przez większego białego karła, zasila jego masę, która staje się zbyt duża, też w ostateczności prowadząc do wybuchu. Jedne obserwacje potwierdzały model pierwszy, inne - drugi. Teraz jednak astrofizycy z Harvard Smithsonian Center for Astrophysics, po dokładnym przebadaniu 23 przypadków wybuchu supernowych Ia potwierdzili, że oba modele są prawidłowe. Supernowe te powstaja i tak i tak. Przy czym w modelu pierwszym, w otoczeniu supernowej rejestrowana jest obecnośc gazu pochodzącego z gwiazdy pochłanianej wcześniej przez białego karła, w drugim przypadku, gaz jest nieobecny. Zresztą, supernowe powstające według pierwszego scenariusza są zwykle nieco więsze od swoich bliźniaczek, które rodzą się z kolizji dwóch bałych karłów.

Odkrycie to ma duże znaczenie, ponieważ wprawdzie efekt jest właściwie ten sam - supernowa typu Ia, mechnizm jego powstawania dwojaki. Uczeni muszą więc rozdzielić teraz supernowe Ia na dwa podtypy; Ia z obecnością gazu oraz Ia bez tej obecności. Badacze z Harvard Smithsonian nie potrafią jeszcze wyjaśnić, jak to sie dzieje, że dwie supernowe, pochodzące z dwóch różnych systemów (a więc biały karzeł-gwiazda oraz biały karzeł-biały karzeł), wyglądają niemal identycznie.

Badania te omawia ostatni numer czasopisma Astrophysical Journal.

Na wizualizacji tzw. układ symbiotyczny, czyli system, w którym biały karzeł ściąga z towarzyszącej mu gwiazdy materię. W pewnym momencie gromadzi jej zbyt dużo, co może prowadzić do wybuchu supernowej typu Ia (model pierwszy).

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną