Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Jak nie skalpel, to snajper

Molekularne badania pomagają zwalczać nowotwory

Rak płuc rozwija się początkowo bez objawów, które mogłyby zaniepokoić chorego. Rak płuc rozwija się początkowo bez objawów, które mogłyby zaniepokoić chorego. Polityka
Znaleźć, wycelować, zabić – ta strategia w onkologii sprawdza się najlepiej. Dobrze to widać na przykładzie raka płuc.
80 proc. pacjentów z rakiem płuca zgłasza się do lekarzy już w takiej fazie zaawansowania choroby, że na operację jest za późno.Viaframe/Corbis 80 proc. pacjentów z rakiem płuca zgłasza się do lekarzy już w takiej fazie zaawansowania choroby, że na operację jest za późno.

Terapia nowotworów płuca doskonale ilustruje zmianę podejścia do leczenia chorób nowotworowych i przemian w całej onkologii. Nie może się już ona obejść bez wyrafinowanych testów, określających cechy pojedynczych komórek rakowych. Samo rozpoznanie raka i znalezienie odpowiedzi na pytanie, z jakiego rodzaju tkanki utkany jest guz, nie wystarczy, by w zaawansowanej fazie jego rozwoju rozpocząć odpowiednią kurację.

Gdy z powodu zajęcia węzłów chłonnych i przerzutów nie da się chorej tkanki usunąć za pomocą skalpela, trzeba odnaleźć mutacje genów, które mogą naprowadzić na zmiany w budowie białek znajdujących się w pojedynczych komórkach. Bez takich badań, nazywanych diagnostyką molekularną, celowanie w raka przypomina strzelanie do tarczy z zamkniętymi oczami.

Przykład nowotworów płuca pokazuje, jak bardzo różni się nasza wiedza od tej, którą mieliśmy 10 lat temu. Paradoksalnie jednak to, co w tej chorobie daje największe gwarancje sukcesu, nie wynika ze zdobyczy genetyki ani najnowszych technologii, lecz z kilku ogólnych zasad, które w medycynie są znane od lat: unikania czynników ryzyka, wykonywania regularnych badań i nielekceważenia objawów, które mogą sugerować początek choroby. Na pierwszy rzut oka to takie proste! Gdyby jednak tak było, rak płuca nie należałby do czołówki nowotworów zbierających okrutne żniwo: pięć lat od rozpoznania przeżywa zaledwie 10–15 proc. pacjentów, podczas gdy w przypadku np. raka piersi odsetek ten przekracza 80 proc. Dlaczego obie choroby dzieli taka przepaść, zwłaszcza że w przypadku raka płuca czynnik sprawczy jest lepiej poznany niż przy jakimkolwiek innym nowotworze?

Polityka 43.2013 (2930) z dnia 22.10.2013; Nauka; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Jak nie skalpel, to snajper"
Reklama