Nie tylko Europejczycy, ale także Azjaci czy mieszkańcy Bliskiego Wschodu przekazują sobie od pokoleń jakąś wersję popularnego powiedzenia: uśmiechnij się, a świat uśmiechnie się do ciebie. Czy słusznie?
Intuicję tę od usiłują od dawna potwierdzić naukowcy. Jak wyliczał na łamach „New York Mag” dr Christian Jarrett z Brytyjskiego Towarzystwa Psychologicznego, badania prowadzone na przestrzeni ostatnich dekad dowiodły, że:
• uśmiechając się, nawet w wymuszony sposób, możemy poprawić sobie nastrój
• jeśli oglądamy lub słuchamy czegoś zabawnego, poruszając przy okazji mięśniami używanymi przy uśmiechaniu się (czyli np. gryząc ołówek), to żarty wydają nam się śmieszniejsze
• krytyczne miny innych osób oceniamy jako mniej krytyczne, gdy sami się uśmiechamy; i na odwrót – po przybraniu maski krytyka nawet roześmiane osoby odbierzemy jako wyzute z emocji
• gdy oglądamy oblicza celebrytów, zwykłe zmarszczenie brwi sprawi, że wydadzą się nam mniej znani – bo mózg kojarzy ten gest z wysiłkiem, także tym związanym z odgadywaniem tożsamości napotkanych osób.
Kolejną cegiełkę do dotychczasowych odkryć dołożyli właśnie eksperci z Zakładu Neurobiologii i Nauk Kognitywnych City University London. Na łamach pisma „Social Cognitive and Affective Neuroscience” publikują wyniki badania, w którym sprawdzali, czy gdy uśmiechamy się – nasz mózg inaczej interpretuje emocje odczytywane z twarzy spotykanych osób.
Jak wyglądało badanie:
Grupie wolontariuszy pokazywano na przemian zdjęcia osób uśmiechniętych oraz takich, których ekspresja nie wskazywała na żadne szczególne emocje.
Jednocześnie obserwowano fale mózgowe badanych przy pomocy elektroencefalografu. A konkretnie sygnały, które zwykły pojawiać się w ciągu 150-170 milisekund po ujrzeniu czyjejś twarzy i wiążą się z interpretacją jej wyrazu. Sygnały te są tym silniejsze, im silniejsze emocje przejawia oglądana twarz.
Co się okazało:
Gdy badani zachowywali naturalny wyraz twarzy, wszystko szło zgodnie z oczekiwaniami naukowców. Odczyty fal mózgowych pokazywały tym większą aktywność, im większą radość zdradzały twarze na pokazywanych fotografiach.
Sytuacja zmieniła się jednak, gdy uczestników poproszono o uśmiechanie się w trakcie eksperymentu. Niezależnie od tego, czy oglądali osoby radosne, czy nie okazujące żadnych emocji, ich mózg aktywizował się zawsze w tym samym stopniu. „Oznacza to, że gdy sami uśmiechamy się, nasz mózg postrzega twarze innych osób również jako uśmiechnięte – nawet jeśli tak naprawdę wcale nie okazują oni radości” – stwierdzili naukowcy.
– Oto najnowszy dowód na to, jak fundamentalną rolę odgrywa nasz własny wyraz twarzy w postrzeganiu ekspresji innych osób – dodała w komentarzu do badań dr Tina Forster, szefowa londyńsko-madryckiego zespołu eksperymentatorów. – To zarazem potwierdzenie prawdziwości popularnego powiedzenia: jeśli uśmiechniesz się, świat uśmiechnie się do ciebie.
*
Zobacz także: Czym się różnią mózgi wierzących od mózgów niedowiarków