Magazyn mieszczący archiwum Wydawnictwa Naukowego PWN znajduje się przy ul. Suwak, prawie na wysokości Domaniewskiej, stanowiącej oś największej warszawskiej dzielnicy biurowej, zwanej Mordorem. Pracownicy korporacji zmierzający do wyposażonych w najnowsze technologie wieżowców nie zwracają uwagi na parterowy budynek, traktując go jako brzydką pozostałość po poprzednim systemie. Trochę w tym racji, bo za tą mało imponującą fasadą kryją się tysiące teczek z dokumentacją książek wydawanych od lat 50. do 80. XX w. Analiza tych zbiorów może nie tylko umożliwić poznanie procesu tworzenia książek w tamtych czasach, lecz także pomóc zrekonstruować dzieje polskiej myśli naukowej, która do 1989 r. miała prawo ujrzeć światło dzienne niemal wyłącznie za sprawą PWN.
Po drugiej wojnie światowej państwo polskie sporo łożyło na naukę, która miała budować nowy kapitał gospodarczy i kulturowy, a tym samym siłę i tożsamość nowo powstałej ojczyzny. Sposobem na stałą kontrolę każdego słowa, jakie polscy naukowcy puszczali w obieg, była monopolizacja rynku wydawniczego. Do 1955 r. powstało kilka wydawnictw naukowych o wyspecjalizowanej tematyce – PWN miało zajmować się humanistyką i naukami ścisłymi. To tu drukowali swoje dzieła Leszek Kołakowski, Jerzy Manteuffel, Władysław Tatarkiewicz czy Kazimierz Michałowski. Poza dostępem do dzieł największych naukowców i myślicieli tamtych czasów PWN jako jedyne miało prawo wydawać encyklopedie. Od lat 50. XX w. wyszło tam ok. 60 tys. tytułów. Każdy z nich miał teczkę, w której gromadzono dokumenty, takie jak umowy, recenzje, decyzje kolegiów redakcyjnych i adnotacje cenzury oraz korespondencję autorów z redaktorami. Do 2006 r. papierowe archiwum znajdowało się w Pałacu Młodziejowskich przy ul.