Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Szurając podeszwą, stukając obcasem

Krótka historia butów

„Czerwone muletki”, William McGregor Paxton, XX w. „Czerwone muletki”, William McGregor Paxton, XX w. www.bridgemanart.com / FOTOCHANNELS
Chronią stopy przed urazami, zimnem i brudem, a obcas unosi je, dodając wzrostu i seksapilu. Jakie buty noszono sto, pięćset i kilka tysięcy lat temu?
Buty sznurkowe Otziego, Człowieka z Lodu (3300 lat p.n.e.)South Tyrol Museum of Archeology/www.iceman.it Buty sznurkowe Otziego, Człowieka z Lodu (3300 lat p.n.e.)

W trakcie wykopalisk na Starym Rynku w Poznaniu archeolodzy natrafili na mnóstwo zabytków z różnych epok. Jednak to nie monety czy inne metalowe artefakty najbardziej ich ucieszyły, tylko znacznie mniej urodziwe skórzane ścinki. Według kierującej badaniami Kateriny Zisopulu-Bleja z Muzeum Archeologicznego w Poznaniu można z nich złożyć buty, w jakich chodzono 500 lat temu.

Obecność zakładu szewskiego na rynku poznańskim oznaczałaby, że pełnił on nie tylko funkcję handlową, ale i rzemieślniczą. Nie jest to zresztą dziwne, bo pracownie szewców, kaletników czy innych rzemieślników lokowano w średniowieczu w pobliżu miejsc handlowych, w końcu nie tylko wytwarzali oni towary, ale je również sprzedawali i naprawiali. Mimo że każdy potrzebował butów i wytwórcy obuwia byli w każdym mieście, długo nie należeli oni do krezusów i nie cieszyli się szacunkiem złotników.

Dotychczas najwięcej pozostałości skórzanych odkryto w miastach północnej Polski, bo zniszczenia wojenne umożliwiły ich dokładniejsze przebadanie i często występuje tam wilgotna, lekko kwaśna gleba, w której się lepiej zachowują. – W Gdańsku są one jeszcze dodatkowo dogarbowane, bo w ziemi jest dużo mającej właściwości garbujące dębiny – zaznacza Beata Ceynowa z gdańskiego Muzeum Archeologicznego. Choć znaleziono tam dziesiątki tysięcy skór archeologicznych, nie udało się dotąd natrafić na pracownię szewską, czyli miejsce, w którym poza ścinkami byłyby też narzędzia – szydło, dłuto, punca czy kopyto.

Tymczasem w Elblągu budy szewców z XIV w. archeolodzy znaleźli w pobliżu ratusza staromiejskiego, a we Wrocławiu udało się potwierdzić, że działali oni przy ulicy Szewskiej, znajdującej się stosunkowo blisko głównego rynku.

Polityka 29.2015 (3018) z dnia 14.07.2015; Nauka; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Szurając podeszwą, stukając obcasem"
Reklama