Sony RX1R II, Fujifilm XQ2, dysk SSD 850 Pro 2TB
Techno echo. Przegląd nowości technicznych
Zrośnięty z obiektywem
Ludzie się starzeją, drzewa usychają, mleko się rozlewa i tak dalej. Branża elektroniki użytkowej natomiast daje – choć nie za darmo – poczucie, że można tempo nieporządku lokalnie przyhamować, np. kupując nowe wydanie dobrze znanego modelu. Niemal zawsze będzie lepsze od poprzedniego. A nazwa pozostanie ta sama. Nie inaczej jest z Sony RX1R II, drugą wersją znakomitego kompaktowego aparatu fotograficznego, który parę lat temu zasłynął tym, że udało się w nim upakować pełnoklatkową matrycę. W większości tego typu aparatów producenci umieszczają sensory światłoczułe o kilkakrotnie mniejszej powierzchni. A tymczasem im większa powierzchnia, tym lepsza ostrość, wyższa czułość, mniejsza osiągalna głębia ostrości. Słowem – im większa matryca, tym bardziej aparat jest fotograficzny, zwłaszcza że 42-megapikselowy Exmor R CMOS znany jest już z większego, znakomitego modelu A7R II. Inną cechą charakterystyczną RX1R jest szeroka gama dostępnych obiektywów: można mieć każdy, pod warunkiem że jest to 35 mm F2 Zeiss Sonnar T*. Ale są i plusy konfiguracji, w której obiektyw zrośnięty jest organicznie z mechanizmem aparatu. W ten sposób uzyskiwana jest precyzja, a więc i ostrość, nieosiągalna w rozwiązaniach systemowych. Migawka znajduje schronienie w obiektywie, dzięki czemu dostępne stają się niebywale krótkie czasy synchronizacji z lampą błyskową. No i gabaryty całości są mniejsze. Przede wszystkim jednak jest to świetne szkło. Oferuje też RX1R niespotykaną u konkurencji możliwość regulacji ustawień tzw. filtra dolnoprzepustowego, co pozwala na pełną, a nie dyktowaną przez ustawienia fabryczne, kontrolę nad jakością detali obrazu.