Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Jak znaleźć pięć planet i nie zwariować

Merkury, Wenus, Mars, Saturn i Jowisz. Po raz pierwszy od 10 lat można je dostrzec gołym okiem na jednym fragmencie nieba. Zobacz, jak najłatwiej je znaleźć

Na przełomie lutego i stycznia Merkury, Wenus, Mars, Saturn i Jowisz ukażą się, w niewielkich odległościach od siebie, nad południowym horyzontem. Pięć planet było znanych już starożytnym, ale zobaczenie ich w takiej konfiguracji, a do tego gołym okiem, jest zjawiskiem rzadkim i niezwykłym.

Dlatego już od jutra (27 stycznia) zapraszamy do obserwacji nocnego nieba, na kilka chwil przed wschodem słońca, około godziny 6.30 rano. Poniżej krótka instrukcja, stworzona wspólnie z Karolem Wójcickim z Centrum Nauki Kopernik w Warszawie, oraz grafika, które pomogą w identyfikacji ciał niebieskich.

Czytaj także: Wyłącz telefon i spójrz w niebo. Dziś spadają gwiazdy. O Perseidach opowiada Karol Wójcicki

.Tomasz Korzewski/Polityka.

Jak znaleźć pięć planet i nie zwariować. Czyli krótka instrukcja użytkowania nieba:

1. Wybierz odpowiednie miejsce
Tym razem łatwiej będą miały osoby mieszkające poza granicami dużych miast. Wszystkie planety świecą mocnym i jasnym światłem (więc nie trzeba wyjeżdżać w zupełną dzicz, żeby je obserwować), ale w mieście problemem może być dostęp do horyzontu. Jeżeli mamy taką możliwość, najlepiej wybrać miejsce z pustym horyzontem, bez drzew i domów. Jeżeli w okolicy takiego miejsca nie ma, trzeba zacząć myśleć twórczo. Pomocne może okazać się jakiekolwiek wzniesienie, takie jak kopiec czy górka.

W mieście można wjechać na ostatnie piętro budynku (należy pamiętać o otwarciu okna, szyby przeszkadzają w oglądaniu nieba) lub przejść się na most. Zazwyczaj rzeka daje nam kilkaset metrów otwartej przestrzeni. Dlatego będzie idealna do obserwowania gwiazd. Jeżeli rzeka płynie z północy na południe (lub odwrotnie), ustawiamy się na środku mostu, a jeśli nurt przebiega ze wschodu na zachód, należy wybrać północny koniec mostu.

2. Czas obserwacji:
Miła niespodzianka dla tych, którzy nie mają ochoty zrywać się z łóżka w środku mroźnej, zimowej nocy. Najlepszy czas na obserwację zjawiska przypada tuż przed wschodem słońca, czyli między godzinami szóstą a siódmą rano. Co prawda Jowisz jest już widoczny koło godziny 21, następnie pojawia się Mars, Saturn i Wenus, ale piątą i najtrudniejszą do obserwacji planetę, Merkurego, można dostrzec dopiero koło godziny 6 rano, tuż przed początkiem wschodu słońca.

Dlatego śpiochom polecamy przygotować termos gorącej kawy i wybrać się na poszukiwanie planet między 6.30 a 7 rano. Wtedy obserwacja powinna być najłatwiejsza, ponieważ Merkury będzie najwyżej, a Słońce będzie na tyle nisko, żeby nie przeszkadzać w obserwacji.

3. Identyfikacja planet
Ustawiamy się twarzą na południe. Poszukiwanie planet najłatwiej zacząć od Wenus. Jest ona najjaśniejszym obiektem na nocnym niebie po księżycu, więc wypatrzenie jej nie powinno nikomu sprawić problemu. Wenus znajdziemy nad południowo-wschodnim horyzontem, tak więc patrząc na południe, musimy skierować oczy w lewo i szukać bardzo jasnego punktu.

Jowisz również jest dobrze widoczny, jednak znajduje się na południowo-zachodnim horyzoncie i jest umiejscowiony wyżej niż Wenus.

Kiedy uda nam się odnaleźć dwie najjaśniejsze gwiazdy, możemy zacząć szukać Marsa i Saturna. Będzie to zadanie nieco trudniejsze, ponieważ nie są one tak jasne jak dwie wcześniejsze planety. Obie będą się znajdowały pomiędzy Wenus a Jowiszem. Saturn będzie położony nad południowo-wschodnim horyzontem (lewa strona), a Mars nad południowo-zachodnim (strona prawa). Przydatną wskazówką, która pozwoli nam na zidentyfikowanie planet, jest to, że wszystkie gwiazdy (jak wiadomo z kołysanek) mrugają. Charakterystyczne migotanie gwiazd jest w stanie zauważyć każdy. Dlatego wypatrując planet, rozglądajmy się za obiektami, które świecą blaskiem stałym.

Na koniec pozostaje wypatrzenie Merkurego. O 6.30 będzie się on znajdował tylko 4 stopnie nad horyzontem, wysokość odpowiada ośmiu księżycom w pełni ustawionym jeden nad drugim. Merkurego należy szukać na wschód (lewo) i w dół od Wenus, w łunie wschodzącego Słońca. Jest on dość trudny do zaobserwowania (podobno samemu Kopernikowi nigdy nie udało się go ujrzeć na własne oczy), ale pocieszającą wiadomością jest to, że w tym segmencie nieba nie będzie ciała niebieskiego o podobnej jasności.

Konfiguracja planet, która umożliwia ujrzenie ich wszystkich na raz i do tego gołym okiem jest niezwykle rzadka i na pewno warto zerwać się wcześniej z łóżka, żeby ją zobaczyć. Osobom, które czują się niepewne w roli astronomów, polecamy zainstalowanie bezpłatnej aplikacji na smartfony, np. Stellarium lub Skyguide. Apki krok po kroku pomogą odnaleźć i zidentyfikować planety. Zapraszamy do wspólnego oglądania nieba!

Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną