Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Techno echo. Przegląd nowości technicznych

MacBooki Pro MacBooki Pro materiały prasowe
Przypomnieli o sobie ostatnio giganci – Microsoft i Apple. Spleceni od kilkudziesięciu lat w bratersko-morderczym uścisku kiedyś staną się bohaterami biblii technokultury. Dziś przedstawiają kolejne narzędzia służące do podboju rynku – Surface Studio i nowe MacBooki Pro.
Desktop i tablet graficzny w jednym, czyli Microsoft Surface Studiomateriały prasowe Desktop i tablet graficzny w jednym, czyli Microsoft Surface Studio

Hybryda z cylindrem

Microsoft Surface Studio, ten wyposażony w zmyślnie zaprojektowane, sprężynujące zawiasy komputer, jest w zależności od potrzeby chwili albo eleganckim desktopem, albo wszystko mającym tabletem graficznym. Microsoft konsekwentnie inwestuje w powołany przez siebie do życia segment rynku, w którym działają już chwalone powszechnie tablety/laptopy Surface Pro (tego samego producenta). Do tej pory zainteresowani projektowaniem CAD, 3D, animacją i innymi wymagającymi precyzji dłoni działaniami związanymi z grafiką zaopatrywali się osobno w klasyczny komputer i tablet (zwykle specjalizującej się w ich produkcji firmy Wacom). Surface Studio ma, zdaniem producenta, zastąpić oba te urządzenia jednocześnie. Na korzyść tej tezy przemawia specyfikacja monitora. 28-calowa matryca o rozdzielczości 4,5 tys. na 3 tys. pikseli odtwarza kolory z 10-bitową głębią i niebywałą – jak twierdzą ci, którzy mieli okazję ją zobaczyć – wiernością i dokładnością. Tej wysokiej, jak sądzimy, klasy ekran jest też dotykowy i reaguje na złożone gesty (10 punktów styku). Do urządzenia dołączony jest niepozorny cylinder (dial) – coś między myszką a gładzikiem – który znacząco zwiększa różnorodność interakcji z komputerem. Działa i położony na stole, i przyłożony do ekranu, gdzie towarzyszy mu wtedy menu kontekstowe. To atuty.

Do wad zalicza się nieumiarkowana raczej cena, wynosząca co najmniej równowartość 3 tys. dol., co w połączeniu z przyzwoitymi, ale nie oszałamiającymi parametrami technicznymi raczej odstręcza (choć liczba zamówień zdaje się temu przeczyć – błyskawicznie przekroczyła liczbę egzemplarzy „na stanie”).

Polityka 47.2016 (3086) z dnia 15.11.2016; Nauka; s. 73
Reklama