Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Wszystkie rafy koralowe zginą. Do końca wieku nie będzie ich już w ogóle. Dlaczego?

Rafy mają się coraz gorzej, ponieważ rośnie liczba zagrażających im czynników środowiskowych. Rafy mają się coraz gorzej, ponieważ rośnie liczba zagrażających im czynników środowiskowych. PantherMedia
Takie wnioski nasuwają się po niedawno zakończonych i zakrojonych na szeroką skalę badaniach Wielkiej Rafy Koralowej.

Rafy koralowe to pokłady obumarłych wapiennych szkieletów organizmów rafotwórczych, do których zaliczają się koralowce (to zwykle tzw. polipy), otwornice, pierścienice i mszywioły. Organizmy te bytują w dużych zbiorowościach i tworzą rafy, ale tylko w niektórych obszarach mórz i oceanów.

Rafy – nieocenione skarbnice morskiego życia

Przede wszystkim tam, gdzie woda ma więcej niż 18 stopni Celsjusza i nie jest zbyt głęboka; ponadto woda ta musi być odpowiednio zasolona. Rafy są nieocenionymi skarbnicami morskiego życia, ponieważ przyciągają wiele roślin oraz zwierząt, które mogą egzystować w zakamarkach i szczelinach ich wapiennych struktur. Niektóre organizmy żyją z rafami w symbiozie, inne pasożytują na nich. W idealnych warunkach wszyscy – także rafy – są szczęśliwi i zadowoleni. Panuje tam istna podwodna sielanka, którą zresztą uwielbiamy podziwiać my, ludzie.

Rafy jednak mają się coraz gorzej, ponieważ rośnie liczba zagrażających im czynników środowiskowych. Cyklony i huragany, których jest obecnie więcej i są silniejsze niż niegdyś, są bardzo niekorzystne dla delikatnych raf. Niektóre organizmy, np. drapieżne rozgwiazdy zwane koronami cierniowymi, pożerają rafy tak intensywnie, że mogą im poważnie zagrażać. Działalność gospodarcza człowieka powoduje zamulanie stref przybrzeżnych mórz, i to też nie sprzyja rafom. Rafy także bieleją, a to dlatego, że temperatura mórz się podnosi.

Przy zbyt wysokiej temperaturze wody glony, które porastają rafy – dostarczając im tlen i pożywienie, a poza tym bogato je ubarwiając – odczepiają się od nich i to powoduje bielenie. Teraz jednak wydaje się, że rafom zagraża jeszcze jedno niebezpieczeństwo, być może największe – to algi.

Właśnie zakończyły się zakrojone na szeroką skalę badania Wielkiej Rafy Koralowej (większość danych zebrano przy wyspie Heron), prowadzone przez znawców i badaczy raf z australijskich uniwersytetów Queenslad oraz Griffith, a także naukowców z ośrodków amerykańskich. Wnioski są zatrważające.

Algi konkurują z rafami o przestrzeń życiową

Rafy są atakowane przez algi, czyli wodorosty, które mnożą się ponad miarę ze względu na silne stężenie dwutlenku węgla w atmosferze. Związek ten jest absorbowany przez morza i oceany. Im więcej w nich dwutlenku węgla, tym algi rosną szybciej (potrzebują jak inne rośliny do życia głównie CO2 i światła) i wydzielają więcej substancji chemicznych o dużej kwasowości, które bardzo szkodzą rafom. Algi konkurują z rafami także o przestrzeń życiową. Po prostu je zarastają. Największe zagrożenie stwarzają popularne brązowe algi.

Problem jest o tyle poważny, że nie da się usunąć alg z rejonów rafowych, ponieważ nawet nie wiadomo, jak można by coś takiego technicznie przeprowadzić. Poza tym algi bardzo szybko się odtwarzają i szerzą.

Jedyny ratunek polega na ograniczeniu emisji dwutlenku węgla do atmosfery ziemskiej, co (jak wiadomo) jest zadaniem chyba jeszcze trudniejszym niż wydobywanie z morza ogromnych połaci alg. Wydaje się więc, że dla raf nie ma ratunku, choć wspomniane badania rzucają wiele światła na to, jak algi mogą zagrażać i w istocie zagrażają rafom. Obecnie więc problem został jedynie dość dokładnie rozpoznany i opisany. Teraz należy szukać jakiegoś rozwiązania, które pomogłoby ograniczyć rozrost alg przy wysokim stężeniu dwutlenku węgla w atmosferze i w rezultacie w morzach. Rzecz jasna najlepiej byłoby to stężenie istotnie ograniczyć.

Ale nawet jeśli jakimś cudem zdołamy spowolnić lub zahamować niekorzystny wpływ alg na rafy, to i tak rokowania dotyczące przyszłości tych wspaniałych organizmów są złe, a nawet bardzo złe. W dzisiejszym świecie czyha na nie zbyt wiele niebezpieczeństw.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Czy człowiek mordujący psa zasługuje na karę śmierci? Daniela zabili, ciało zostawili w lesie

Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.

Marcin Kołodziejczyk
13.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną