Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Śnieg w kwietniu, przymrozki w maju. Dlaczego w tym roku mamy tak zimną wiosnę?

Dlaczego w maju spadł śnieg? Dlaczego w maju spadł śnieg? Mikael Kristenson / StockSnap.io
Śnieg w kwietniu i maju oraz nękające rolników przymrozki każą pytać: co z tą wiosną?

Polacy kochają narzekać na pogodę, ale czy (biorąc pod uwagę aurę panującą pod naszą szerokością geograficzną) można mieć o to do nas pretensje? Krótkie lato, mokra i zimna jesień, szara i ciemna zima. Dlatego trudno znaleźć osobę, która z utęsknieniem nie wypatrywałaby wiosny.

Niestety w tym roku i ta postanowiła nas nie rozpieszczać. Kwiecień, jak to kwiecień, był kapryśny, ale dzięki ludowym przysłowiom udało nam się przełknąć wiadomość o opadach śniegu i spokojnie odczekać do maja. Jednak ten miesiąc okazał się równie wymagający. Duże przymrozki, a nawet opady śniegu spędzają sen z oczu nie tylko „działkowiczom”, ale przede wszystkim rolnikom, sadownikom i pszczelarzom. Pogodowy zawód jest tym większy, że tym razem ludowe mądrości są zdecydowanie po naszej stronie. Wszak w maju powinno być „jak w raju”. Dlatego zmusiło nas to do zadania pytania: co z tą wiosną?

Dlaczego w maju spadł śnieg?

Niestety, jak twierdzi prof. Krzysztof Błażejczyk z Zakładu Geoekologii i Klimatologii Państwowej Akademii Nauk, śnieg w maju wcale nie jest aż tak niezwykły, jak chcielibyśmy uważać: – Oczywiście, mamy do czynienia z pewną anomalią pogodową i to, co się dzieje, nie jest typowe, ale nie można również powiedzieć, aby nigdy nie miało miejsca.

Jak twierdzi profesor, opady śniegu w maju zdarzały się już wcześniej, z tym że mamy tendencje do wypierania takich wypadków z pamięci. Z danych Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk wynika, że podobnie śnieżny maj miał miejsce w 2011 roku, czyli relatywnie niedawno. Z pewnością stanowi to niewielką pociechę dla osób tęskniących za majowymi śniadaniami na balkonie, ale w zupełności wystarczy do udowodnienia, że śnieg w maju nie jest zjawiskiem, z którym mierzymy się po raz pierwszy. Jednak nawet jeżeli pogodzimy się ze śniegiem, możemy oburzyć się na temperaturę. Czy w maju zawsze było tak zimno? Po raz drugi: niestety – tak.

Zimni ogrodnicy: fakt czy ludowy przesąd?

Maj zapisuje się w naszej pamięci jako wspaniały i ciepły miesiąc, ale z punktu widzenia klimatologów niskie temperatury w tym czasie są czymś zupełnie normalnym dla naszego klimatu. Jest to efekt tak zwanych zimnych ogrodników, czyli (w dużym skrócie) nagłego napływania nad Europę Środkową i Wschodnią zimnego powietrza z obszarów polarnych, które ma miejsce właśnie w maju.

Pierwotnie „Zimni ogrodnicy” funkcjonowali głównie w kulturze ludowej. Święci Pankracy, Serwacy, Bonifacy i Zofia, których dni wspomnień wypadają kolejno 12, 13, 14 i 15 maja, straszyli przymrozkami całe pokolenia rolników na długo przed przeprowadzeniem rzetelnych badań klimatologicznych.

Jednak okazało się, że naukowcy byli zmuszeni przyznać (częściowo), że w ludowych mądrościach jest nieco prawdy. Pracownicy Obserwatorium Astronomicznego w Krakowie przeanalizowali ponad sto lat materiału obserwacyjnego i doszli do wniosku, że największe prawdopodobieństwo majowych przymrozków występuje właśnie między 10 a 17 (34 proc.) oraz między 20 a 25 maja (24 proc. prawdopodobieństwa).

Jednak jeżeli chodzi o pogodę, nie możemy mieć nadziei, że wszystko będzie odbywało się z dokładnością co do minuty. W związku z tym każdego roku możemy spodziewać się przesunięcia tego terminu o kilka dni, w jedną lub drugą stronę. Tym, czego możemy być w zasadzie pewni, jest to, że majowy przymrozek przyjdzie, choć trzeba zaznaczyć, że w tym roku jest on wyjątkowo dokuczliwy, a dla sadowników, rolników i pszczelarzy może być on powodem naprawdę poważnych problemów.

Gdzie to globalne ocieplenie?

Czy przymrozki w maju i śnieg w kwietniu są dowodem na to, że globalne ocieplenie jest spiskiem firm produkujących wiatraki i kolektory słoneczne? Trzeba temu zdecydowanie zaprzeczyć. Globalne ocieplenie jest średnim wzrostem temperatur na całym globie i wszystkie dane jednoznacznie wskazują na poparcie tej tezy. Jednak nie oznacza to, że w poszczególnych krajach czy też miastach nie będziemy już odnotowywać zimniejszych okresów.

Anomalie pogodowe związane ze spadkiem temperatury są normalne dla naszej strefy klimatycznej – tłumaczy prof. Błażejczyk. – Jednak tym, co obserwujemy, dużo częściej są anomalie związane ze wzrostem temperatury. Upały, obfite opady, silniejsze wiatry – te zjawiska zdarzają się bardzo często i świadczą o tym, że nasz klimat zmienia się w niepokojący sposób.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną