Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Co zrobić, żeby pojechać nad morze i nie utyć

Gofry, lotnie pokusy Gofry, lotnie pokusy m01229 / Flickr CC by 2.0
O wiele łatwiej przytyć, niż stracić na wadze.

Upał, plaża, morze. Parawan, parasol, leżaczek. Gofry, lody i frytki. Laba. I oczywiście obietnica, że po powrocie weźmiesz się za siebie. Brzmi znajomo?

Każdy ma prawo odpocząć – myślisz. Chwila dyspensy wydaje się niewinna. To urlop i chcesz sobie pofolgować. Problem w tym, że o faktycznym „wzięciu” się za siebie z pewnością znowu zapomnisz, jak tylko z urlopu wrócisz. Bo praca, bo obowiązki. Twoje ciało natomiast nie zapomni Ci nabytych kilogramów.

Pamiętaj, że o wiele łatwiej przytyć, niż stracić na wadze. To z pozoru banalne stwierdzenie jest związane z dosyć silnymi ewolucyjnymi adaptacjami do radzenia sobie z deficytem pożywienia i okresami głodu. Nie uwzględniły one, że będziesz co 5 metrów mógł kupić sobie coś pysznego i pełnego pustych kalorii.

Może zatem właściwą strategią byłaby zmiana miejsca wakacyjnego urlopu? Nadbałtyckie miejscowości oferują zdecydowanie najwięcej pokus. Nic dziwnego – mimo zmiennej i niekiedy nieprzewidywalnej pogody Morze Bałtyckie przyciąga ogromne rzesze turystów. Zeszły rok był rekordowy – same tylko województwo pomorskie odwiedziło ponad 9 milionów osób. To dla nich powstają niezliczone budki z lodami, goframi, kolorowymi, słodkimi napojami, zapiekankami, frytkami, pizzą, kebabem. Można by wymieniać w nieskończoność.

Faktycznie, wiele organizmów skutecznie stosuje strategię unikania. Dla przykładu, by pozostać w temacie wodnym, zooplankton występujący w zbiornikach z presją ryb podejmuje dobowe migracje. W ciągu dnia przebywa głębiej, by w nocy podpływać bliżej powierzchni. W ten sposób udaje się wielu skorupiakom czy wrotkom skutecznie (do pewnego stopnia) rozmijać w czasie i przestrzeni z drapieżnikiem.

Przewrotnie jednak radzimy – nie stosuj tej strategii. Morze Bałtyckie jest jedyne w swoim rodzaju i takie piękne – szczególnie latem. Aby cieszyć się nim w pełni, musisz więc zastosować inną strategię. Zmierz się z wrogiem.

Pomocne okaże się coś, co nosisz w sobie, a znajduje się odrobinę nad Twoimi oczami – kora przedczołowa. Struktura ta pełni bardzo wiele istotnych funkcji. Uczestniczy m.in. w planowaniu działań, ustalaniu hierarchii ich ważności, przewidywaniu konsekwencji. To dzięki niej wrócisz do domu, by opiekować się swoim dzieckiem, zamiast skoczyć na kilka piwek z kumplami. Wiesz, że to drugie jest przecież przyjemne, ale potrafisz pohamować pokusę, bo dziecko jest dla Ciebie najważniejsze. Jeżeli nie umiesz tego zrobić, to znaczy, że przejawiasz hipofrontalność, nie potrafisz wyhamować impulsów ze śródmózgowia i być może jesteś już alkoholikiem.

Nie ma lepszej drogi do zyskania silnej woli niż jej ćwiczenie. Przebywaj wśród słodkich i tłustych pokus, ale hamuj wewnętrzne sygnały, które podszeptują, żebyś się skusił, zjadł, choćby ten ostatni raz. Jeśli myślisz, że metoda „od jutra będę jeść zdrowo” zadziała, to jesteś w błędzie. W podobnym jest palacz, który obiecuje sobie, że rzuci, jak tylko spali ostatnią paczkę. Szanse na powodzenie są niewielkie. W obu przypadkach mózg jest już utorowany na działanie nagradzające. Słodkie, tłuste, nikotyna, alkohol, wiele substancji psychoaktywnych znacząco podnosi poziom dopaminy w Twoim mózgu i tym samym, do pewnego stopnia, go monopolizuje.

Możesz wykonać pewne doświadczenie – obserwuj klientów lodowo-gofrowo-frytkowych resortów niczym biolog obserwujący zjawiska przyrodnicze. Zauważysz wtenczas, jak osobniki Homo sapienssterowane przez wyraźnie podświadome sygnały wykonują dodatnie taksje w kierunku źródeł prostych węglowodanów i pokarmów wysokotłuszczowych, a następnie w sposób zautomatyzowany połykają je dużymi haustami, niekiedy popijając złocistym trunkiem, który wprawia ich w lepszy nastrój. Długoterminowy follow-up wykaże, że to, co pozornie przyjemne, wiedzie do negatywnych skutków zdrowotnych, a nawet zmniejszenia dostosowania biologicznego. Nie daj się zwieść pozorom.

Co więc robić? Czytaj dalej na blogu „Dietetycznym” POLITYKI »

Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną