Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Nauka

Niemoc Adama

Większość mężczyzn będzie bezpłodna do 2060 r. Trendu nie da się zatrzymać

Jakie są najważniejsze powody bezpłodności u mężczyzn? Jakie są najważniejsze powody bezpłodności u mężczyzn? Matthew Henry / StockSnap.io
Naukowcy odkryli, że w ostatnich kilkudziesięciu latach liczba pełnowartościowych plemników spadła co najmniej o połowę.

Tę kasandryczną wizję snują badacze jakości plemników z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie. W najdokładniejszej analizie, jaką do tej pory przeprowadzono na świecie, dotyczącej wartości męskiego nasienia i obejmującej lata 1973–2011, uczeni odkryli spadek liczby pełnowartościowych plemników o 50–60 proc.

Co ciekawe, dotyczy on zwłaszcza mężczyzn z naszego kontynentu, Ameryki Północnej oraz Australii i Nowej Zelandii, natomiast w dużo mniejszym stopniu Azjatów, rdzennych mieszkańców Afryki i Ameryki Południowej. Uczeni przekonują, że ich dane są bardzo wiarygodne i niestety nie mają dobrych wieści – złej tendencji nie da się już zatrzymać. W 2060 r. u większości białych mężczyzn zdolności reprodukcyjne spadną praktycznie do zera.

Co wiemy o przyczynach bezpłodności u mężczyzn?

Słabnąca kondycja plemników zatrważa naukowców nie od dziś. Choć jeszcze 50 lat temu przyczyn bezdzietności szukano wyłącznie wśród kobiet. Bezpłodności męskiej nie brano pod uwagę, chyba zgodnie z wielopokoleniowym przekazem, że każdy mężczyzna musi „postawić dom, zasadzić drzewo i powołać na świat syna”. Tymczasem ok. 35 proc. przypadków przyczyn niepłodności małżeńskiej już wtedy leżało po męskiej stronie. Niektórym tylko ciężko było się do tego przyznać.

Wartość nasienia mierzy się przede wszystkim ruchliwością plemników. Specjaliści zajmujący się w klinikach leczenia niepłodności analizą męskiego nasienia właśnie na ruch zwracają największą uwagę. Umożliwia im to skomplikowany system złożony z mikroskopu, termostatu (chodzi o wytworzenie temperatury panującej w drogach rodnych kobiety), komputerów i urządzeń wideo. Na ekranie widać chmarę plemników: wszystkie mają główkę i witkę, ale to nie wystarczy. Przede wszystkim ważne jest tempo poruszania się na szalce. Badane nasienie okazuje się słabe, gdy plemniki drgają wokół własnej osi albo wędrują ruchem konika szachowego, a powinny szybko prostolinijnie płynąć do przodu.

Przyczyny tego stanu są wielorakie. Zwykle zrzuca się je na karb cywilizacji, choć jest to niezwykle ogólne stwierdzenie. Badacze z Jerozolimy wymieniają konkretniejsze przyczyny bezpłodności: rosnącą liczbę przypadków raka jąder, zanieczyszczenie środowiska, używki, otyłość. Co ciekawe, na szkodliwy wpływ rozmaitych zanieczyszczeń są już wrażliwe męskie płody, więc warto zauważyć, że kobiety w ciąży – jeśli nie prowadzą zdrowego stylu życia, odżywiają się byle czym, nie rezygnują z chemikaliów i nie myślą perspektywicznie o zdrowiu swoich synów – przyczyniają się do powiększania zastępów bezpłodnych mężczyzn.

Potem wina spada już wyłącznie na nich (choć pewnie znajdą się tacy, którzy karzącym palcem wskażą znów na kobiety – strażniczki męskiego zdrowia) – bo jeśli nie dbają o właściwą dietę, nie prowadzą aktywnego trybu życia i tyją na potęgę, to nie tylko szkodzą sercu, ale również swoim plemnikom. Nikt nie może mieć złudzeń: narastająca epidemia bezpłodności jest wprost proporcjonalna do epidemii otyłości.

Upadek herosów

Bohaterowie „Seksmisji” – pamiętnej polskiej komedii, która doczekała się licznego grona wielbicieli (zwłaszcza wśród męskiej publiczności) – już mieli okazję sprawdzić na własnej skórze, jak wyglądałby świat urządzony przez same kobiety. Elegancko odprasowane mundurki, przesadna dbałość o higienę, a nawet wspólne pływanie nago w basenie nie zdołały zachęcić Alberta i Maksa do pogodzenia się z tym nowym porządkiem rzeczy. „Mężczyźni wyginęli? – pytał z niedowierzaniem, zaprawionym mocną dozą przerażenia, jeden z dwójki ocalałych samców. „Przecież to nie były mamuty!”. „Okazuje się, że tak” – bez cienia wątpliwości odpowiada szefowa grupy Archeo, zajmującej się odkopywaniem i badaniem skamieniałości, która w 2044 r. natrafiła na męskie okazy.

Kto wie, czy ten wymyślony dla potrzeb komediowego scenariusza dialog nie okaże się tragicznie proroczy? I pomyśleć, że w stosunku do badań z Jerozolimy pomylono się zaledwie o 16 lat!

Czy można naturę posądzać o brak wyobraźni? Całą męską egzystencję oparła na spowolniałym plemniku i wątłym chromosomie Y, jakby od początku chytrze planując dekadencję gatunku. Gdy człowiek pierwotny uganiał się za zwierzyną i był zawsze gotów (dzięki wysokiemu poziomowi testosteronu) do walki z wrogiem, mężczyźni byli potrzebni do wykonywania tych zadań. Potem Adam przeniósł się z jaskini pod strzechę, a z biegiem lat do coraz bardziej komfortowej kwatery, więc codzienne życie postawiło przed nim wyzwania inne niż polowanie lub strzelanie z łuku. Do przysłowiowego wyścigu szczurów dołączyły kobiety, dawne atrybuty męskości straciły na znaczeniu. Siła mięśni czy agresja przydają się we współczesnym świecie coraz mniej. Może to więc naturalne, że męski pierwiastek – z punktu widzenia ewolucji – traci rację bytu?

Przyszłości naszego gatunku nie musimy jednak widzieć w tak makabrycznie czarnych barwach. Natura nie okazuje się samobójczynią. Może właśnie dlatego, że nie jest rodzaju męskiego.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną