Przemiana wewnętrzna: Panasonic GH5S
Mało jest premier w świecie elektroniki użytkowej, które wywołałyby tak duże ożywienie, jak pojawienie się aparatu Panasonic GH5S. Wydawałoby się to niezrozumiałe, zważywszy że od poprzedniego modelu w nazwie różni się zaledwie literką S, ale jest inaczej.
Nowy flagowy bezlusterkowiec o matrycy mikro cztery trzecie od poprzedniego różni się znacząco – wewnątrz. Przygotowano go z myślą o filmowcach. Rozdzielczość matrycy zredukowano do 10 mln pikseli, ale dzięki temu można nowym panasonikiem filmować w znacznie gorszych warunkach oświetleniowych niż kiedyś (2–4 stopnie przesłony, mówią pierwsi użytkownicy).
Kamera rejestruje też materiał w 10-bitowym formacie 4:2:2, bardzo ułatwiającym dalszą obróbkę, akceptowalnym przez największych nadawców telewizyjnych. Nie trzeba też za 100 dol. dokupować opcji zapisu w V-Log. Niestety, sam aparat trzeba kupić, i to za 2500 dol. I druga zła wiadomość. Nie znajdziecie Państwo w GH5S optycznej stabilizacji obrazu znanej z poprzedniego modelu. Nowa matryca okazała się za duża.
Co począć w świetle premiery GH5S? Sami nie mamy pewności, ale sugerowalibyśmy umiarkowanie. GH5 to wciąż znakomity aparat. Znakomity jest też i jego poprzednik GH4, jeśli twórczo wykorzysta się jego ograniczenia. Ba, także GH3 nie daje wielu powodów do marudzenia. A ich ceny będą teraz spadać. I to jest news tygodnia.
Obraz udoskonalony: DaVinci Resolve 14
Wspominaliśmy już na łamach Technoecha o programie do edycji wideo o nazwie DaVinci Resolve 14. Dziś chcemy dodać garść wniosków z codziennego obcowania z produktem firmy Blackmagic Design. Rzadko się zdarza, by oprogramowanie dostępne nieodpłatnie prezentowało tak wysoki poziom jak ten właśnie kombajn, który posłuży nie tylko do montażu materiałów wideo czy ich korekcji barwnej, ale i do obróbki materiałów dźwiękowych.
Jeśli mieliście do czynienia z jakimkolwiek programem do montażu nieliniowego, na przykład Adobe Premiere, odnajdziecie się i w tym przypadku. Użytkownicy Final Cut Pro mogą początkowo odczuwać pewien dyskomfort związany z brakiem tak zwanej magnetycznej osi czasowej. Ale i ten brak wynagrodzą zupełnie wyjątkowo efektywne narzędzia do korekty barwnej.
Pierwszorzędny jest też dołączany w bezpłatnym pakiecie moduł stabilizacji obrazu. Pracy sprzyja klarowny podział programu na sekcje, pozwalający porządkować nie tylko projekt, ale i własne myśli.
Wielu potencjalnych użytkowników DaVinci czuje pewien lęk przed proponowanym przez Blackmagic systemem węzłów (nodes), ale jest to lęk nieuzasadniony. Już po kilku minutach nauki odkryjemy możliwości z trudem dostępne w innych tego typu programach.
Jeśli zaczynacie przygodę z montażem wideo i chcecie wyrobić sobie właściwe nawyki, które umożliwią potem pracę w dowolnym środowisku (a nie zainwestowaliście jeszcze w dodatki do innych edytorów), to spróbujcie DaVinci Resolve. Płatna wersja, kosztująca 300 dol., od darmowej różni się przede wszystkim możliwością pracy zespołowej, przydatnej w przypadku złożonych projektów, oraz paroma dodatkowymi modułami (np. do redukcji szumów).
Magia dźwięków: iZotope RX 6
Jeśli koniecznie chcecie państwo wydać na coś pieniądze, słusznym celem będzie oprogramowanie o nazwie iZotope RX 6. To propozycja kierowana nie tylko do twórców wideo czy radiowców, ale przede wszystkim rosnącej grupy youtuberów i podkasterów – wszystkich tych osób, które pracują głosem (lub z głosem) na antenie.
iZotope RX służy do naprawiania tego wszystkiego, co zepsuliśmy podczas nagrania – do usuwania szumów, trzasków, mlaskania i innych tego typu nadmiarów. Nowe wydanie RX powstało w oparciu o metody uczenia maszynowego, stosowane w badaniach nad sztuczną inteligencją. Efekty są wręcz szokujące
Obok modułów tradycyjnie obecnych w oprogramowaniu do obróbki i korekcji dźwięku pojawiają się moduły do usuwania podmuchów powietrza czy izolowania dialogu z szumu tła. Efekty ich działania bliskie są magii. Proszę to sprawdzić samemu w wersji próbnej (z dezaktywowaną opcją zapisu efektów prób).
Niestety, za te czary trzeba zapłacić, i to słono. Pełna wersja iZotope RX kosztuje 1200 dol. Wersja standardowa, też nieźle wyposażona, kosztuje 400 dol. Wersja najuboższa, w którą nie warto inwestować – 130 dol. Na produkty iZotope warto spoglądać szczególnie uważnie podczas świątecznych promocji (4 lipca, Boże Narodzenie itd.). Ceny spadają wówczas o kilkadziesiąt procent.
Nawiązując natomiast do wątku DaVinci Resolve, śpieszymy wyjaśnić, że istnieje też i znakomite bezpłatne oprogramowanie do obróbki i korekty nagrań – zwie się Audacity. Praca z nim wymaga pewnej cierpliwości oraz umiejętności, ale za to społeczność skupiona wokół tego opensource’owego oprogramowania jest liczna i życzliwa. Łatwo więc o radę.