Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Nauka

Niezmienny, piękny i upiorny

Wszechświat wszechstronnie opisany

Tzw. Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble'a. Gwiazdozbiór Pieca. Najdalsze galaktyki Pola leżą w odległości 13,2 mld. lat świetlnych od nas. Tzw. Ekstremalnie Głębokie Pole Hubble'a. Gwiazdozbiór Pieca. Najdalsze galaktyki Pola leżą w odległości 13,2 mld. lat świetlnych od nas. NASA / ESA
Trzy obrazy Wszechświata w trzech znakomitych książkach z trzech stron świata. Zestaw obowiązkowy dla inteligencji pracującej i nie tylko.
Wszechświat widziany w trzech odsłonach.Marek Kwiatkowski/Polityka Wszechświat widziany w trzech odsłonach.

Sen nocy letniej mieszkańców South Newington (Oxfordshire) przerwał w zeszłym roku głośny trzask. Gałąź starego buku rosnącego na cmentarzu pękła u nasady i odsłoniła pęknięcie na tyle szerokie i głębokie, że buk przestał być bukiem zwykłym, a stał się symbolicznym, bo w rodzinnej wsi Juliana Barboura wszystko jest symboliczne. Rozłupany stał się metaforą stanu obecnej fizyki – dążącej do wielkiego zespolenia, jednej opowieści łączącej wszystkie skale czasu i przestrzeni, ale korzeniami tkwiącej w glebie anachronicznych teorii.

Barbour (ur. 1937 r.) jest niezależnym fizykiem wiodącym życie w harmonii z przyrodą, ze sobą i z sąsiadami. Pisaliśmy o nim kilkakrotnie, zrobiliśmy nawet film („Człowiek, który igra z czasem”, sklep.polityka.pl). Pół wieku temu Barbour zauważył, że dwie wielkie teorie opisujące Wszechświat (Newtona i Einsteina) zawierają elementy zupełnie, jak mu się wydaje, zbędne, przychodzące z porządku bardziej sakralnego niż świeckiego, i dopiero ich usunięcie umożliwi zbudowanie teorii ostatecznej. Chodzi głównie o czas. Po 20 latach od premiery trafia wreszcie do polskiego czytelnika kronika jego dociekań, czyli „Koniec czasu”. Nie traci na świeżości, a przy okazji zaostrza apetyt na nową książkę, nad którą Barbour właśnie pracuje, proponującą wyjaśnienie przyczyny tego, że czas zdaje się gnać w jednym tylko kierunku.

Idea areny Wszechświata zwanej Platonią (dziś nazywaną przez niego Przestrzenią Kształtów) może się niektórym wydać trudna do zaakceptowania, ale książka jest przede wszystkim wyrazem admiracji dla Wszechświata, zakończonym najpiękniejszą chyba odą do jego złożoności, jaką zna literatura naukowa. Tennessee Williams pisał, że „wyrywanie wieczności z rozpaczliwej ulotności jest wielką magiczną sztuczką ludzkiej egzystencji”, a Barbour dowodzi, że to wcale nie sztuczka, a „otwarcie naszych oczu”, czyli na przykład nauka.

Polityka 14.2018 (3155) z dnia 03.04.2018; Nauka; s. 59
Oryginalny tytuł tekstu: "Niezmienny, piękny i upiorny"
Reklama