W 1996 r. rząd powołał Krajowy System Usług dla Małych i Średnich Przedsiębiorców (KSU). To sieć ok. 200 dobrowolnie współpracujących ze sobą organizacji, w których w pierwszej kolejności drobni przedsiębiorcy powinni szukać porady i konkretnego wsparcia.
Adresy punktów konsultacyjnych w poszczególnych województwach znajdują się na internetowej stronie Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości: www.parp.gov.pl. Są też tam adresy ponad 70 Regionalnych Funduszy Pożyczkowych. To instytucje non profit, uposażone przez budżet państwa i samorządy, nierzadko rozwijane z pomocą funduszy europejskich.
Zasady udzielania pożyczek bywają różne. Np. w mazowieckim funduszu można pożyczyć maksimum 120 tys. zł przy wkładzie własnym 5 proc. i ratach rozłożonych na cztery lata (oprocentowanie 8,9 proc. rocznie). Tym, którzy decydują się na współpracę z bankiem, w sukurs przychodzą również wspierane za pieniądze z Brukseli fundusze poręczeniowe (ich założycielami są agencje i fundacje rozwoju regionalnego), które są w stanie zagwarantować do 80 proc. komercyjnego kredytu. Z tego rodzaju wsparcia korzystają czasem bezrobotni, którzy ubiegają się o bezzwrotną dotację z Powiatowego Urzędu Pracy na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Nie jest to wiele – sześciokrotność średniej pensji (ok. 18 tys. zł), ale na wyposażenie skromnego biura czy zakup narzędzi wystarczy.
Do 2013 r. polscy drobni przedsiębiorcy będą mieli dostęp do setek milionów unijnych dotacji, w większości przeznaczonych na projekty innowacyjne. Ze szczegółami dostępnych programów można się zapoznać na stronie www.funduszeeuropejskie.gov.pl