Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Tylko dla zawodowców

Licencje dla agentów nieruchomości zostają

Ministerstwo Gospodarki zrezygnowało z pomysłu, żeby pośrednictwo na rynku nieruchomości było zawodem otwartym: obowiązek posiadania licencji zostanie utrzymany.

Zniesienie licencji – zapowiedziane w projekcie ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorstw – miało być korzystne także dla klientów. Zwiększyłoby konkurencję między pośrednikami. Tyle, że konkurencja ta już dzisiaj jest ogromna. Licencję pośrednika ma ponad 13 tys. osób, na każdą z nich przypada kilku asystentów, a jednocześnie od trzech lat nieruchomości sprzedają się kiepsko i transakcji ubywa.

Kurczenie się tortu do podziału sprawiło, że na klienta, który daje ogłoszenie, polują naganiacze - asystenci z wielu agencji. Powtarzają się przypadki przywłaszczania sobie cudzych ogłoszeń, oferowania mieszkań, których agenci w ogóle nie widzieli. Powiększanie armii ludzi, polujących na jakąkolwiek transakcję, na pewno nie byłoby dobrym lekarstwem na te słabości.

Licencje dla pośredników wprowadzono po to, żeby obrót nieruchomościami oddać w ręce fachowców. Dostają je tylko ludzie z wyższym, specjalistycznym wykształceniem, z odbytą praktyką. Rezultaty są skromne, ale zniesienie licencji całkowicie wydałoby rynek na łup ludzi bez wiedzy, doświadczenia i często bez skrupułów. Rynek nieruchomości potrzebuje jednak częstszych kontroli i zaostrzenia sankcji wobec pośredników, którzy nie przestrzegają zawodowych standardów. Tak aby ci, którzy już licencję posiadają, nie czuli się bezkarni.

Obrót nieruchomościami to mimo wszystko nie handel pietruszką. Kupno mieszkania to dla wielu Polaków wciąż najważniejsza transakcja w ich życiu.

Tylko dla zawodowców

Ministerstwo Gospodarki zrezygnowało z pomysłu, żeby pośrednictwo na rynku nieruchomości było zawodem otwartym: obowiązek posiadania licencji zostanie utrzymany. Zniesienie licencji – zapowiedziane w projekcie ustawy o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli i przedsiębiorstw – miało być korzystne także dla klientów. Zwiększyłoby konkurencję między pośrednikami. Tyle, że konkurencja ta już dzisiaj jest ogromna. Licencję pośrednika ma ponad 13 tys. osób, na każdą z nich przypada kilku asystentów, a jednocześnie od trzech lat nieruchomości sprzedają się kiepsko i transakcji ubywa.

Kurczenie się tortu do podziału sprawiło, że na klienta, który daje ogłoszenie, polują naganiacze- asystenci z wielu agencji. Powtarzają się przypadki przywłaszczania sobie cudzych ogłoszeń, oferowania mieszkań, których agenci w ogóle nie widzieli. Powiększanie armii ludzi, polujących na jakąkolwiek transakcję, na pewno nie byłoby dobrym lekarstwem na te słabości. Rynek nieruchomości potrzebuje przede wszystkim częstszych kontroli i zaostrzenia sankcji wobec pośredników, którzy nie przestrzegają zawodowych standardów.

Licencje dla pośredników wprowadzono po to, żeby obrót nieruchomościami oddać w ręce fachowców. Dostają je tylko ludzie z wyższym, specjalistycznym wykształceniem, z odbytą praktyką. Rezultaty są skromne, ale zniesienie licencji całkowicie wydało by rynek na łup ludzi bez wiedzy, doświadczenia i często bez skrupułów. Obrót nieruchomościami to nie handel pietruszką, w tym przypadku duża konkurencja to o wiele za mało.

Urszula Szyperska

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną