Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Lataj nie latem

Metoda na kryzys - zimowa turystyka dla seniorów

Jeśli uda się wygospodarować pieniądze dla turystyki socjalnej, program naprawdę zacznie funkcjonować Jeśli uda się wygospodarować pieniądze dla turystyki socjalnej, program naprawdę zacznie funkcjonować Arco Images / Forum
Studenci mają swego Erazmusa – unijny program wymiany. Seniorzy mogą mieć Calypso – program dopłat do unijnej turystyki. Prototyp przetestowali Hiszpanie. To się może opłacić.
Z ziemi polskiej... Ilu nas jeździ? (w mln)Polityka Z ziemi polskiej... Ilu nas jeździ? (w mln)
I dokąd? (najpopularniejsze kraje w 2009 r.)Polityka I dokąd? (najpopularniejsze kraje w 2009 r.)
Hiszpańskie plaże są słoneczne nawet jesienią.Tomas Fano/Flickr CC by SA Hiszpańskie plaże są słoneczne nawet jesienią.

Świat jest jak księga. Kto nie podróżuje, ten czyta tylko jedną jej stronę” – na te słowa św. Augustyna powołuje się Antonio Tajani, unijny komisarz odpowiedzialny za przemysł i przedsiębiorczość. Tę drugą domenę włoski polityk potraktował na tyle poważnie, że postanowił pomóc europejskiemu sektorowi turystycznemu, a równocześnie zaskarbić sobie sympatię milionów unijnych obywateli. Konkretnie tych, którzy chętnie podróżowaliby po innych krajach członkowskich, ale nie mają na to pieniędzy.

Tajani promuje wspólnotowy program Calypso, nazwą nawiązujący do mitologicznej nimfy znanej przede wszystkim z Homerowskiej „Odysei”: Kalipso więziła przez siedem lat Odyseusza i chciała, aby został jej mężem. Na szczęście komisarz Tajani nie ma zamiaru nikogo pozbawiać wolności.

Wręcz przeciwnie. Promuje ideę tzw. turystyki socjalnej i z uporem przekonuje, że Unia powinna znaleźć pieniądze na program dopłat do wczasów dla tych, którzy nie są w stanie uzbierać całej kwoty. Na czym polega pomysł Tajaniego? Od ubiegłego roku przez trzy lata trwa testowa faza Calypso, czyli zbieranie danych z różnych krajów, przygotowywanie analiz i organizowanie konferencji – oczywiście za unijne pieniądze.

Tylko dla seniorów

Wytypowano cztery grupy osób, które mogłyby ubiegać się o dotację urlopową. To seniorzy, młodzież (aż do skończenia 30 lat!), rodziny wielodzietne i obywatele w trudnej sytuacji materialnej. Powodzenie całego projektu zależy oczywiście od państw członkowskich, które musiałyby stworzyć wieloletni budżet Calypso. Szanse na razie wydają się niewielkie. Wystarczy bowiem spojrzeć na determinację najważniejszych płatników netto usiłujących obcinać unijne wydatki.

Chwilą prawdy dla przyszłości Calypso będą decyzje dotyczące nowej perspektywy finansowej na lata 2014–20. Jeśli uda się wygospodarować pieniądze dla turystyki socjalnej, program naprawdę zacznie funkcjonować. Jeśli natomiast pomysł stanie się obiektem drwin Brytyjczyków czy Skandynawów, a równocześnie zostanie odrzucony choćby przez Polskę, próbującą przeznaczyć każde dostępne euro na fundusze strukturalne, komisarzowi Tajaniemu pozostanie tylko cytowanie św. Augustyna.

Pierwowzór dla Calypso zresztą już istnieje, choć na razie w ograniczonej formule. W ubiegłym roku po raz pierwszy Hiszpania, w ramach narzędzi antykryzysowych, spróbowała ratować swoją branżę turystyczną w okresie zimowym. Postanowiła dopłacać 150 euro osobom powyżej 55 lat z wybranych państw unijnych, które zdecydowałyby się odwiedzić Andaluzję lub Baleary od listopada do kwietnia.

Program pod nazwą Travel Senior cieszył się sporym zainteresowaniem choćby dlatego, że był elastyczny. Druga osoba, bez względu na swój wiek, otrzymywała taką samą zniżkę. – W sumie z dopłat w ubiegłym sezonie skorzystało 45 tys. seniorów, wśród nich 7 tys. Polaków. Program trwa również w tym roku, rozszerzony o inne prowincje hiszpańskie, w tym Wyspy Kanaryjskie. Szacujemy, że liczba jego uczestników wzrośnie do 70 tys., w tym 10 tys. z naszego kraju – mówi Agata Mazur Bezdek, koordynator Travel Senior w Polsce.

Oczywiście to nie przypadek, że Hiszpania jako pierwsza zdecydowała się na taką formę turystyki socjalnej. Dla niej miliony gości z całego kontynentu to jeden z ostatnich filarów gospodarki, broniących kraj przed totalnym załamaniem. Inną formą promocji są bardzo niskie, a zimą nawet zerowe, opłaty lotniskowe. Hiszpanie znajdują szybko naśladowców.

W obecnym sezonie zimowym podobne dopłaty dla turystów w wieku powyżej 55 lat oferuje także Cypr. – Dzięki temu tygodniowy pobyt na tej wyspie aż do kwietnia przyszłego roku może kosztować tylko 1,6 tys. zł za osobę – mówi Marcin Roszkowski z biura podróży Triada, partnera cypryjskiego programu w Polsce. Kolejne kraje południowej Europy planują podobne dopłaty, choć również tylko dla seniorów i ich towarzyszy podróży. Szersze wsparcie zależne jest od powodzenia unijnej inicjatywy.

Decyzji na tak jeszcze nie ma, ale polskie biura podróży na pewno trzymają za nią kciuki. Branża ma za sobą dwa trudne lata, podczas których zabrakło tego, co w turystyce najważniejsze – spokoju, pozwalającego planować ofertę na kolejne sezony.

 

Podróż życia

Pierwsze miesiące 2009 r. przyniosły straszliwe załamanie. Gdy okazało się, że kryzys gospodarczy dotyka Polskę w znacznie mniejszym stopniu niż naszych sąsiadów, zainteresowanie zagranicznymi wyjazdami wzrosło. Ale dla biur podróży stało się to za późno. Wcześniej, widząc fatalną sprzedaż, ograniczyły własne rezerwacje i tym samym ofertę.

Ten rok miał być zupełnie inny i zima rzeczywiście wskazywała na znaczne ożywienie. Ale potem przyszedł splot niesprzyjających wydarzeń – paraliżująca ruch lotniczy w Europie erupcja wulkanu na Islandii, chaos w Grecji, katastrofa smoleńska, a na dodatek jeszcze kilka fal powodziowych w naszym kraju. I znów wiele osób postanowiło wstrzymać się z rezerwacjami. Czy limit pecha został w polskiej turystyce wreszcie wyczerpany?

Na to właśnie wskazują wstępne wyniki sprzedaży oferty zimowej. Biura podróży zaryzykowały, zwiększyły pulę miejsc i nie żałują. Część klientów wybiera ciepłe kraje, inni wyjazdy narciarskie. O ile jednak sprzedaż tych drugich utrzymuje się na stałym poziomie, to rośnie zainteresowanie egzotycznymi podróżami. Wyprawy do Wenezueli, Dominikany, Sri Lanki, Kenii (ta ostatnia to tegoroczny hit) są ciągle droższe niż nad Morze Śródziemne czy Czerwone, ale wyraźnie tańsze niż jeszcze kilka lat temu.

Dlaczego? Przede wszystkim dzięki temu, że liczba chętnych wystarcza już na zamawianie czarterów z polskich lotnisk. – Dzięki temu koszt podróży jest znacznie niższy niż w przypadku kupowania biletów na połączenia rejsowe – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży eSKY.pl.

Do tego dochodzi silniejszy niż rok temu złoty, rosnąca powoli zamożność mieszkańców większych miast, a przede wszystkim światowy kryzys, który ułatwia biurom podróży uzyskiwanie rabatów w hotelach na całym świecie.

Wyjazdy egzotyczne to oczywiście wciąż niewielki odsetek wszystkich wycieczek. Na jeden samolot czarterowy z Polski do Mombasy czy Kolombo przypada kilka czy kilkanaście do Tunezji albo na Wyspy Kanaryjskie. Niekwestionowanym królem zimowego wypoczynku pozostaje Egipt, nawet jeśli kąpiący się w Szarm el-Szejk muszą ostatnio uważać na ataki rekinów. Ale spadek cen wyjazdów do odległych miejsc z kilkunastu do kilku tysięcy złotych oznacza, że wreszcie także średnio sytuowani Polacy mogą uzbierać na taką podróż życia.

Strategia marketingowa

Turystyka socjalna w wydaniu unijnym na pewno nie obejmie egzotycznych wyjazdów takich, jak Malediwy czy Wyspy Zielonego Przylądka. Ma ona przede wszystkim nakręcać koniunkturę w krajach członkowskich UE. Część biur podróży nie czeka więc biernie na rządowe dopłaty, ale sama zaczyna oferować zniżki. Osoby po ukończeniu 55 lat mogą liczyć, zwłaszcza poza sezonem, na rabaty nie tylko przy wyjazdach do Hiszpanii czy na Cypr. Upusty w wysokości średnio 25–30 proc. dostępne są często na wycieczki do Egiptu i Tunezji.

Ta strategia marketingowa będzie się firmom turystycznym opłacać. Dzisiejsi 60-latkowie zdążyli przez 20 lat demokratycznej Polski skorzystać z wolności podróżowania. Po przejściu na emerytury nie chcą z niej rezygnować, choć oczywiście pieniędzy mają mniej. Rozwiązaniem jest właśnie rabat dostępny poza szczytem wyjazdów. To zresztą żaden problem, bo tacy klienci są elastyczni i chętnie jeżdżą poza okresem letnich wakacji. W Europie Zachodniej osoby w wieku powyżej 55 lat stanowią jedną trzecią wszystkich turystów. Biura podróży mają się o kogo bić.

Coraz lepsze humory w naszej branży turystycznej mąci tylko pomysł Ministerstwa Finansów, które chce podnieść kwoty obowiązkowych ubezpieczeń organizatorów wycieczek na wypadek ich bankructwa. – Na razie ceny z tego powodu jeszcze nie wzrosły, bo czekamy na ostateczne decyzje – mówi Paweł Lewandowski, wiceprezes Polskiej Izby Turystyki. Rządowe pomysły to odpowiedź na dwa głośne bankructwa letniego sezonu, czyli upadek Selectours i Orbis Travel. Niektórzy analitycy straszą, że to nie koniec, inni tymczasem ostrzegają, że właśnie podniesione koszty gwarancji będą oznaczać problemy dla wielu biur podróży. Wówczas bowiem w górę pójdą ceny wycieczek, a to spowoduje odpływ klientów.

Jednak o faktycznej kondycji branży zdecydują nie zmiany przepisów, ale chęć rodaków do wyjazdów. A ta chyba wzrasta. Na razie płacą za nie głównie z własnej kieszeni, ale jest cień nadziei na unijne dotacje.

Polityka 51.2010 (2787) z dnia 18.12.2010; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Lataj nie latem"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną