Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Monetarny czy walutowy?

Siedziba MFW w Waszyngtonie to masywny biurowiec, kilka minut spacerem od Białego Domu.

Po drugiej stronie ulicy stoi Bank Światowy, siostrzana instytucja utworzona 66 lat temu na tej samej konferencji ONZ w Bretton Woods. Latem 1944 r., gdy w Europie alianci wyzwalali Francję, w kurorcie w stanie New Hampshire grupa ekonomistów nakreśliła powojenny ład gospodarczy. Na pierwszą walutę świata wybrali dolara wymienialnego po stałej cenie na złoto ze skarbców Rezerwy Federalnej USA, resztę walut podpięto sztywnymi kursami pod amerykańską, a na straży całego systemu postawiono MFW. Fundusz miał tak zarządzać kursami, by nie dopuścić do konkurencyjnych dewaluacji, które doprowadziły do eskalacji Wielkiego Kryzysu, a w konsekwencji utorowały drogę do II wojny światowej.

System z Bretton Woods przetrwał ćwierć wieku, aż zdemontowali go Amerykanie. W 1971 r. Richard Nixon zniósł wymienialność dolara na złoto, by móc dodrukować pieniędzy na wojnę w Wietnamie. W ten sposób światowa gospodarka straciła oparcie w kruszcu i zawisła na dolarze, a kursy większości walut zostały uwolnione. Rewolucja w systemie walutowym zbiegła się z pierwszym powojennym kryzysem gospodarczym i gwałtownym wzrostem zadłużenia państw. Wtedy też MFW przerodził się z instytucji zarządzającej kursami w pożyczkodawcę ostatniej szansy dla państw, które wpadną w kłopoty płatnicze. Służy też pomocą techniczną i szkoli kadry w dziedzinie zarządzania gospodarką. Jego oceny stanu finansowego poszczególnych gospodarek stanowią ważną inspirację dla wielu rządów. Polskie tłumaczenie angielskiej nazwy International Monetary Fund jest więc anachroniczne – fundusz wspomaga wciąż politykę monetarną, ale w mniejszym stopniu robi to za pomocą walut.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną