Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Miliony w metrach

Najdroższe mieszkania w Polsce

W Warszawie ofertą dla amatorów wysokości jest wieżowiec Złota 44, którego budowę wznowiono w styczniu po 22 miesiącach przerwy. W Warszawie ofertą dla amatorów wysokości jest wieżowiec Złota 44, którego budowę wznowiono w styczniu po 22 miesiącach przerwy. Orco Poland / materiały prasowe
Mieszkanie za 7 mln zł, dom za 20 mln. Najdroższe nieruchomości nie budzą dziś emocji. Chyba że są wyjątkowe.
Wyjątkową ofertą są bez wątpienia mieszkania w najwyższych wieżowcach.Orco Poland/materiały prasowe Wyjątkową ofertą są bez wątpienia mieszkania w najwyższych wieżowcach.
Polityka
Polityka

Największym atutem mieszkania stała się niska cena. Deweloperzy budują coraz więcej trzydziestometrowych klitek. Wiele agencji nieruchomości nie przyjmuje ofert sprzedaży apartamentów, bo klienci ich nie szukają. Rynek mieszkaniowy wychodzi z kryzysu, ale wygląda zupełnie inaczej niż 4 lata temu.

– Moda na luksus minęła – przyznaje Michał Abramczyk z firmy Home Broker, specjalizujący się w sprzedaży nieruchomości z najwyższej półki. – Ludzie często nie wiedzą, że w sąsiednim budynku metr mieszkania kosztował ponad 20 tys. zł. Apartamenty w najlepszych lokalizacjach i o wysokim standardzie zawsze znajdą kupców.

Można na nich dobrze zarobić. W warszawskiej Rezydencji przy Trakcie, nazywanej także Rezydencją Schillera, sprzedano ostatnio 162-metrowy apartament za prawie 5 mln zł. W świetnym punkcie: w centrum, a jednocześnie w cichej okolicy, w pobliżu Krakowskiego Przedmieścia. Początkowo właściciel zamierzał mieszkanie wynajmować (czynsze w tym budynku sięgają 10–12 tys. zł miesięcznie), ale zmienił plany. Cena nie podlegała negocjacji: 30 tys. zł za metr. Właściciel długo czekał na kupca, ale było warto: sprzedał apartament czterokrotnie drożej, niż sam zapłacił inwestorowi, spółdzielni Dembud.

Mało kto jeszcze pamięta, że Dembudowi zarzucano budowanie tylko dla znajomych i wtajemniczonych. Teraz małe budynki apartamentowe często powstają bez reklamy, wiadomości o nich rozchodzą się pocztą pantoflową. Duże pieniądze wydawane są dyskretnie.

– Ogromna większość apartamentów nie jest warta cen, jakich życzą sobie właściciele. Zamożny klient ma dzisiaj wysokie wymagania, szuka oferty wyjątkowej – twierdzi Waldemar Kania z firmy Mansion&House, pośredniczący głównie w sprzedaży luksusowych nieruchomości. To apartamenty w niedużych budynkach, z nie więcej niż 40–50 mieszkaniami, świetnie zlokalizowanych. Takie jak Rezydencja Opera w Warszawie, w bezpośrednim sąsiedztwie Ogrodu Saskiego. Inwestor, Dom Development, brał 6 lat temu za metr mieszkania w tym budynku (wykończonego) średnio 15 tys. zł. Wtedy to było bardzo drogo. Architektura nie jest mocną stroną tej współczesnej kamienicy, ale o jej pozycji na rynku świadczą ceny. Właściciel apartamentu o powierzchni ok. 240 m kw. zamierza go sprzedać za 10 mln zł (42 tys. zł za metr). Czynsz za wynajęcie apartamentu 152-metrowego sięga 18 tys. zł miesięcznie.

Kukułcze jajo

Wyjątkową ofertą są bez wątpienia mieszkania w najwyższych wieżowcach. Dla amatorów takich mieszkań absolutnym hitem byłyby apartamenty w dwóch wieżach, które chce zbudować w Krakowie firma Capital High. Wieże mają sięgnąć 311 m, czyli byłyby najwyższe w Europie. Na niższych piętrach zaplanowano sklepy, biura, na ostatnich – apartamenty z widokiem na Tatry. Na targach nieruchomości w Cannes projekt przeszklonych drapaczy chmur przyjęto życzliwie. We władzach Krakowa jako kukułcze jajo, które próbuje się podrzucić zabytkowemu miastu. Inwestor kupił już działkę przy ul. Skotnickiej, przy autostradzie A4, ale jest mało prawdopodobne, żeby dostał pozwolenie na budowę.

Wysoko można będzie zamieszkać we Wrocławiu: powstająca tam wieża Sky Tower sięgnie 212 m (wyższy jest tylko Pałac Kultury). W wieży i niższym budynku w kształcie żagla zaplanowano 236 apartamentów. – Wszystkie apartamenty przekazane zostaną właścicielom jako w pełni wykończone mieszkania. Przy wykończeniu w wersji Premium metr kosztuje od 10,9 tys. do 36 tys. zł – wylicza Wojciech Sury, rzecznik inwestora. W wieżowcach obowiązuje zasada: im wyżej, tym drożej.

Budowa Sky Tower ma być zakończona w przyszłym roku. Wieża powstaje w wersji kryzysowej. Według pierwszego projektu miała 258 m i była najwyższa w Polsce. W drugim projekcie, z 2009 r., wieżę przycięto, ograniczono liczbę apartamentów, a jednocześnie zwiększono powierzchnię biurową. Ale i tak Sky Tower będzie jedną z największych atrakcji rynku apartamentów.

W Warszawie ofertą dla amatorów wysokości jest wieżowiec Złota 44, którego budowę wznowiono w styczniu po 22 miesiącach przerwy (inwestorowi brakowało pieniędzy, procesy z sąsiadami inwestycji ciągnęły się jak telenowela). Dyrektor Alicja Kościesza z Orco Poland, inwestora wieżowca, zapewnia: – Dokładamy starań, żeby budynek był widoczny w pełnej krasie przed Euro 2012. 192-metrowa przeszklona wieża, zaprojektowana przez znanego architekta Daniela Libeskinda, z pewnością przyciągnie uwagę. Inwestor ma nadzieję, że także kupców, bo sprzedał dopiero 35 proc. mieszkań. Metr w pełni wykończonego apartamentu, jak podaje Kościesza, kosztuje średnio 28 tys. zł. W ofertach, które można znaleźć w Internecie, cena metra przekracza jednak znacznie 30 tys. zł.

Sea Towers w Gdyni, dwie wieże postawione w pobliżu plaży i mariny jachtowej, oddane zostały do użytku ponad 2 lata temu, ale nadal są w nich mieszkania do wzięcia. Dwupoziomowy apartament o powierzchni 234,2 m kw., na 32 piętrze, z widokiem na Zatokę Gdańską, kosztuje prawie 6 mln zł (25,4 tys. zł za metr).

Produkt apartamentopodobny

Mieszkania w wieżowcach, ze wspaniałą panoramą, pociągają zamożnych młodych ludzi. Starsi cenią sobie apartamenty w zabytkowych kamienicach, które mają specyficzny klimat, dają poczucie trwałości. Oczywiście najwyżej notowane są kamienice wyremontowane i zmodernizowane, wyposażone w nowoczesne instalacje, windy i w podziemne garaże. Najwięcej takich inwestycji prowadzonych jest w Krakowie. Najnowsza oferta to Apartamenty Bogoria, mieszkania w renesansowej kamienicy przy ulicy Senackiej 6, w centrum miasta. Za 227-metrowy apartament trzeba zapłacić 7,2 mln zł (32 tys. zł za metr). W cenie – widok na Wawel.

Popyt na apartamenty na Starym Mieście, w tym także do remontu, nie jest duży, ale utrzymuje się bez względu na sytuację gospodarczą. Ceny metra przy powierzchniach około stu metrów i większych sięgają 13,6–17 tys. zł – mówi Joanna Targowska z krakowskiego oddziału agencji Ober-Haus.

W warszawskich odrestaurowanych kamienicach ceny są podobne, chociaż od krakowskich dzieli je kilka wieków. W neoklasycystycznym budynku apartamentowym przy ul. Pięknej 44 (z 1880 r.) metr mieszkania kosztuje ok. 16 tys. zł, w domu przy ul. Flory 1 (zbudowanym w 1930 r.) około 17 tys. zł.

Na jednego klienta, który chce kupić apartament, przypada średnio 21 ofert – twierdzi Leszek Michniak, szef agencji nieruchomości WGN, największej w Polsce. Często jednak apartamentami nazywane są – mocno na wyrost – niewielkie dwupokojowe mieszkania o podwyższonym standardzie. Deweloperzy sprzedali tysiącom ludzi produkty apartamentopodobne. Ceny takich mieszkań muszą spaść, jeśli właściciele chcą znaleźć na nie kupca.

Sprzymierzeńcem rynku apartamentów jest fatalny dojazd do wielu miast. – Właściciele podmiejskich domów wracają do Warszawy. Czas dojazdu jest coraz dłuższy i po latach ucieczek z miasta widać tendencję odwrotną. Zamożny klient kupuje najczęściej apartament zachowując dom podmiejski, ale wielu go sprzedaje. Oferta takich domów jest rekordowa – twierdzi Michał Abramczyk z Home Broker.

Najdroższym domem w Polsce, który ponad dwa lata temu trafił na rynek (i na nim pozostał), jest willa w Piasecznie, wyceniona przez właściciela na 110 mln zł (ostatnia cena – 90 mln). Z internetowej prezentacji wynika, że na jej budowę i wyposażenie wydano wielkie pieniądze. Wnętrza przypominają pałace fabrykantów z filmu „Ziemia obiecana”. Tylko kto dzisiaj chce tak mieszkać? Pośrednicy w handlu nieruchomościami radzą, żeby budować takie domy, które po latach można będzie korzystnie sprzedać. Willa w Piasecznie pewnie długo jeszcze na ten dzień poczeka.

Dom na swoją miarę

Najdroższe oferty, traktowane serio, pochodzą z Konstancina-Jeziorny. Ciekawa jest Willa Versal, zbudowana w 1909 r. na działce o powierzchni 6,6 tys. m kw. Oprócz willi (800 m kw.), gruntownie zmodernizowanej, stoi na niej budynek klubowo-garażowy z siłownią, sauną, barem i mieszkaniami dla gości (ponad 400 m kw.). Całość można kupić za 19,5 mln zł.

W Konstancinie jest wyjątkowo dużo ofert sprzedaży. Korki na drodze do Warszawy najwyraźniej mocno dały się we znaki właścicielom domów. Ale nie tylko one. – Koszt utrzymania takiej willi sięga 5–12 tys. zł miesięcznie. Działka o powierzchni ponad 3 tys. m wymaga zatrudnienia ogrodnika. Właściciel może uznać te wydatki za zbyt wysokie – tłumaczy odpływ z podwarszawskiego kurortu Michał Abramczyk.

Domy czekają na kupca jeszcze dłużej niż apartamenty. Ludzie, których stać na ich kupno, wolą zwykle zbudować sobie dom na swoją miarę: taki, jaki im jest potrzebny i jaki im się podoba. Ale wille w najlepszych lokalizacjach doczekają się amatora. Działki, na których stoją, to jest właśnie ta wyjątkowa oferta, która zawsze jest w cenie.

Polityka 24.2011 (2811) z dnia 05.06.2011; Rynek; s. 50
Oryginalny tytuł tekstu: "Miliony w metrach"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Mark Rothko w Paryżu. Mglisty twórca, który wykonał w swoim życiu kilka wolt

Przebojem ostatnich miesięcy jest ekspozycja Marka Rothki w paryskiej Fundacji Louis Vuitton, która spełnia przedśmiertne życzenie słynnego malarza.

Piotr Sarzyński
12.03.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną