Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Związkowcy wygrali, bezrobotni przegrali

Rząd podniósł płacę minimalną

Paradoksalnie ta decyzja pomoże politykom, ale nie wyborcom. Szczególnie tym, którzy dopiero pierwszej pracy szukają.

Rząd zdecydował, że płaca minimalna wzrośnie o 114 zł, czyli aż o 8,2 %. Od przyszłego roku będzie wynosić  1500 zł. Podwyżka jest prawie dwukrotnie wyższa, niż inflacja, więc decyzja ta znacznie poprawia sytuację finansową najmniej zarabiających. Niestety, tylko teoretycznie. Pracodawcy mówią wprost, że tak wysoka płaca minimalna odbierze szansę na zdobycie pierwszej pracy absolwentom oraz osobom starszym, najgorzej wykształconym. Po dodaniu składek na ZUS i podatku niedoświadczony pracownik będzie kosztował  firmę więcej, niż jest w stanie dla niej zarobić. Na legalne zatrudnienie nie ma więc co liczyć, najwyżej na pracę na czarno. Dobre serce rządu może sprawić, że szara strefa w Polsce znacznie się rozszerzy.

To dobre serce wynika z faktu, że na wzrost płacy minimalnej bardzo naciskają związki zawodowe. Zarówno „Solidarność”, jak i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych chcą, aby minimalna wynosiła połowę średniej krajowej. Walczą o interesy tych, którzy już pracę mają i martwią się o ich niskie zarobki. O młodych i bezrobotnych liderzy związkowi się nie troszczą. Ci, którzy pracy dopiero szukają, do związku przecież nie należą.

Tak więc podniesienie płacy minimalnej stwarza pozory większej wrażliwości partii rządzących, co dla nich istotne przed wyborami. Ale problemu ludzi marnie zarabiających nie rozwiązuje. W rezultacie też psuje rynek pracy, zamiast go naprawiać. Gorzki smak tych gruszek na wierzbie poznamy jednak dopiero po wyborach.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Kaczyński się pozbierał, złapał cugle, zagrożenie nie minęło. Czy PiS jeszcze wróci do władzy?

Mamy już niezagrożoną demokrację, ze zwyczajowymi sporami i krytyką władzy, czy nadal obowiązuje stan nadzwyczajny? Trwa właśnie, zwłaszcza w mediach społecznościowych, debata na ten temat, a wynik wyborów samorządowych stał się ważnym argumentem.

Mariusz Janicki
09.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną