Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Wyboista droga po premię

Właściciel domu, który chce zaciągnąć kredyt na termomodernizację i skorzystać z premii, musi przedstawić w banku audyt energetyczny tego budynku, przygotowany przez uprawnionego fachowca.

Lista takich fachowców znajduje się na stronie Zrzeszenia Audytorów Energetycznych (http://zae.org.pl). Audytor ogląda dom, ocenia poziom izolacyjności, system ogrzewania i instalację ciepłej wody, określa zapotrzebowanie na energię. Na tej podstawie proponuje najbardziej opłacalny wariant modernizacji. Inwestycja musi przynieść takie zmniejszenie rachunków za ciepło, żeby uzyskane oszczędności wystarczyły na spłatę kredytu.

Z takim audytem idzie się do jednego z banków uczestniczących w programie kredytowania termomodernizacji (lista znajduje się na stronie internetowej Banku Gospodarstwa Krajowego – http://www. bgk. pl/fundusz-termomodernizacji-i-remontow-2). Warto wybrać taki, który zaproponuje najniższe oprocentowanie kredytu. Bank wysyła wniosek o przyznanie premii, z dołączonym audytem, do BGK. Tam audyt jest weryfikowany przez ekspertów. Jeśli zostanie zakwestionowany, premii nie będzie. Dlatego warto ograniczyć ryzyko i dowiedzieć się w banku, czyje audyty pomyślnie przechodzą weryfikację.

Procedury trwają zwykle kilka miesięcy, termomodernizację trzeba więc planować ze sporym wyprzedzeniem. Zwłaszcza że wsparcie z budżetu państwa okazuje się czasem niewystarczające i BGK okresowo wstrzymuje przyznawanie premii.

Skorzystanie z tej pomocy nie jest w sumie łatwe. Jeśli planuje się gruntowną, kosztowną modernizację, można sobie zadać tyle trudu. Przy niewielkiej skali robót gra nie jest warta świeczki. Koszty audytu (1–2 tys. zł), projektu budowlanego (także wtedy, kiedy planowane prace nie wymagają pozwolenia na budowę) oraz inspektora nadzoru mogą być w sumie większe niż premia, stanowiąca maksymalnie 16 proc. łącznych wydatków.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną