Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Nowe stare pieniądze

Strefa euro - ten rok to ostateczna próba

W tym roku rozstrzygnie się przyszłość strefy euro: wyjdzie z kryzysu albo zacznie się rozpadać.

Na razie działania polityków nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, więc władze monetarne przygotowują się na najgorsze. „Wall Street Journal” podał w grudniu, że bank centralny Irlandii kupuje prasy drukarskie na wypadek, gdyby musiał przywrócić do obiegu funta irlandzkiego. W Grecji żartowano, że rząd bije już drachmy z podobizną premiera Jeorjosa Papandreu. Papandreu nie jest już premierem, a Grecja pozostaje przy euro, ale to ona jest pierwszym kandydatem do wystąpienia z unii walutowej. Skąd ewentualni dezerterzy wezmą nowe pieniądze?

Bank Włoch jeszcze do grudnia wymieniał liry na euro, ale stare monety i banknoty nie nadają się do wprowadzenia do obiegu. Przede wszystkim jest ich za mało – żaden kraj wstępujący do strefy nie zakładał, że będzie ją kiedykolwiek opuszczał, więc nie magazynował narodowej waluty. Banknoty poszły na przemiał, monety zostały w najlepszym razie przetopione na euro. Poza tym środki płatnicze sprzed kilkunastu lat nie mają wystarczających zabezpieczeń, a fałszerzom łatwo byłoby je podrobić, wykorzystując egzemplarze kupione od kolekcjonerów i brak obeznania użytkowników przyzwyczajonych do płacenia w euro.

Jeśli zajdzie konieczność przywrócenia narodowych walut, banki centralne będą musiały wyprodukować nowe drachmy i escudo. Takiej operacji nie da się ukryć, a wycofywanie wspólnej waluty będzie musiało odbywać się stopniowo i będzie o wiele bardziej kłopotliwe niż jej wprowadzenie. Nawet jeśli Grecja, Portugalia czy Irlandia wystąpią ze strefy, euro pozostanie wspólną walutą mniejszej liczby państw. W najgorszym razie utrzyma się jako waluta księgowa – jak ecu przed wprowadzeniem fizycznego euro. Musi istnieć choćby po to, by Unia Europejska mogła wypłacać fundusze strukturalne krajom takim jak Polska.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną