W tym gronie, obok Kotta znajdował się też twórca Kredyt Banku, Stanisław Pacuk, który na emeryturę przeszedł wkrótce po jego sprzedaży inwestorowi zagranicznemu. Często uważa się, że historia powstania obu banków to typowy przykład kapitalizmu politycznego początków transformacji.
Kott licencję na prowadzenie banku dostał jako pierwszy, jeszcze w 1989 r. Mówiono wtedy, że zawdzięcza ją znajomościom z okresu pracy w Ministerstwie Finansów, również z prominentnymi politykami lewicy. Prywatny BIG (Bank Inicjatyw Gospodarczych), bo taka była wtedy jego nazwa, powstał z pieniędzy ówczesnych przedsiębiorstw państwowych. Wiele banków, powstałych w podobny sposób, jednak upadło, BIG rozwijał się błyskawicznie. Po przejęciu w 1997 r. większego od niego Banku Gdańskiego, na polskim rynku bankowym BIG stał się poważnym graczem. Dziś już mało kto pamięta, że to Kott uważany był za pomysłodawcę sprzedania PZU konsorcjum Eureko - BIG Bank Gdański. Po latach, gdy konflikt polsko - holenderski nabrzmiewał i coraz bardziej prawdopodobne stawało się, że Holendrzy jednak kontroli nad polskim ubezpieczycielem nie przejmą, Kott sprzedał udziały BIG.
Im jednak większy stawał się „jego” bank, tym bardziej oczywiste było, że Kott nie będzie mógł już go kontrolować, musi sprzedać liczącemu się inwestorowi. Sam wybrał kupca, BCP stanowił wtedy z Eureko jedną grupę finansową. BIG zmienił nazwę na Bank Millenium. Oprócz ceny wynegocjował, że nadal pozostanie prezesem. Jak widać, ten okres dobiega końca. Będąc w radzie nadzorczej Bogusław Kott nie rozstaje się ze „swoim” bankiem. W branży słychać jednak pogłoski, że – być może – rozstaną się z Bankiem Millenium dotychczasowi portugalscy właściciele.