Scenariusz był jak zwykle ten sam. Najpierw zapewnianie o dobrej kondycji i dementowanie plotek, potem niezwykle atrakcyjne oferty mające zachęcić szukających okazji, a na koniec komunikat o natychmiastowym zaprzestaniu działalności i awaryjnym ściąganiu do Polski pechowych turystów. Skala bankructwa Sky Club powoduje, że to wydarzenie będzie wyjątkowo trudnym testem dla całej branży. Wzrosną prawdopodobnie koszty ubezpieczeń, a co za tym idzie – ceny wyjazdów. Jednak jeszcze większą stratą może być nadszarpnięte zaufanie do touroperatorów – także tych największych.
Nazwa Sky Club nie zdążyła co prawda wejść do powszechnej świadomości, ale już marka Triady, wykorzystywana do końca przez upadłego operatora, należy do najlepiej rozpoznawalnych w polskiej turystyce. Kto bliżej śledził losy Triady, a potem Sky Club, ten dziś z pewnością nie jest tak zszokowany jako prawie dziesięć tysięcy polskich turystów, których wakacje zostały brutalnie przerwane.
Triada upadła na wiosnę, ale to zdarzenie odnotowali tylko nieliczni, bo już wcześniej całą działalność przejęło właśnie biuro podróży Sky Club. Konkurenci przekonywali, że dzięki temu manewrowi nowy podmiot mógł wykupić tańszą polisę, zabezpieczającą klientów właśnie przed skutkami bankructwa. Triada funkcjonowała ostatnio już tylko jako marka, pod którą Sky Club sprzedawał część wycieczek. Teraz zniknie na zawsze z rynku, na którym była jednym z pionierów turystyki zagranicznej po upadku komunizmu.
Sytuacja Sky Club musiała być naprawdę zła już od dawna, skoro biuro zaprzestało działalności na początku lipca, a nie dopiero we wrześniu. Nie pomogło nawet paniczne ściąganie pieniędzy z rynku, bo trudno inaczej nazwać oferty w podejrzanie niskich cenach. Raz jeszcze okazało się, że najlepsza z pozoru okazja może być pułapką. Niestety, kto rezerwuje zagraniczną wycieczkę, nie może polegać tylko na atrakcyjnych prospektach reklamowych. Trzeba sprawdzać biura w rejestrach dłużników i śledzić informacje w mediach. Kłopoty Triady i niejasności wokół Sky Club były przecież wielokrotnie opisywane, zwłaszcza w portalach branżowych.
Kto wyjechał na południe, mógł się dotąd cieszyć z ucieczki przed gwałtownymi burzami, nawiedzającymi Polskę w ostatnich dniach. Niektórych jednak dopadły one i daleko poza naszymi granicami.