Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Gaz się ulatnia

Co z polskim gazem łupkowym?

Kolejne zagraniczne firmy poszukujące gazu łupkowego informują, że wycofują się z Polski, bo albo nic nie znalazły, albo zmieniły im się plany.

Po ubiegłorocznej rezygnacji ExxonMobil w ostatnich dniach podobne komunikaty napłynęły z Marathon Oil i Talisman Energy. Kilka innych redukuje swoje zaangażowanie albo rozważa wycofanie się z Polski. Nawet krajowa Grupa Lotos zadeklarowała, że nie zaangażuje się w łupki. Podczas niedawnej konferencji w Państwowym Instytucie Geologicznym eksperci studzili nadzieje na szybkie odkrycie wielkich złóż gazu łupkowego. Musimy poczekać jeszcze wiele lat (co najmniej do 2020 r.) i jeśli uda się gaz znaleźć, a wydobycie będzie opłacalne, to i tak szanse, abyśmy się wybili na gazową niezależność, są niewielkie.

W Polsce gaz łupkowy stał się politycznym fetyszem, dlatego po okresie euforii, kiedy śniliśmy o potędze, dziś trwa opłakiwanie narodowej klęski i szukanie winnych. W przypadku ExxonMobil padł oficjalny zarzut, że Amerykanie potajemnie dogadali się z Gazpromem i wycofują się od nas na życzenie Kremla. Wiele jednak wskazuje, że ucieczka firm gazowych z Polski ma bardziej prozaiczne przyczyny: biznes jest kosztowny, ryzykowny, a warunki prowadzenia prac niesprzyjające. Brakuje regulacji prawnych, a przewlekłe procedury opóźniają wiercenia. W efekcie dotychczas wykonano zaledwie 43 odwierty poszukiwawcze, a dopiero tysiąc pozwoli coś więcej powiedzieć na temat naszych złóż. Jednak największe obawy budzi ryzyko związane z przygotowywanymi przepisami podatkowymi, które mogą podkopać opłacalność biznesu. Opór budzi też pomysł przydzielania każdej firmie przymusowego państwowego wspólnika – Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, NOKE – który bez szczególnych zobowiązań finansowych będzie mógł ingerować w działalność spółki.

Jednak największą przeszkodą okazała się technologia. Metoda szczelinowania hydraulicznego, która sprawdza się w USA, u nas zawodzi. Gaz w łupkach jest – twierdzą wiertnicy – ale szczeliny szybko się zaciskają i gaz przestaje płynąć. Inny skład chemiczny skał i dużo większa ich głębokość (ok. 3 km) wymagają odmiennej techniki kruszenia oraz płynu szczelinującego. To będzie wymagać długich i kosztownych prac badawczych.

Polityka 20.2013 (2907) z dnia 14.05.2013; Komentarze; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Gaz się ulatnia"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną