Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Kto zyska, kto straci na zmianach w OFE

Andrzej Bogacz / Forum
Zmiany w systemie emerytalnym sprawią, że będzie on bardziej skomplikowany, ale nie gorszy niż ten do tej pory.

1. Jak system funkcjonuje dziś?

Oszczędzamy na emeryturę przekazując 19,52 proc. naszych dochodów do ZUS, który po potrąceniu opłaty manipulacyjnej przekazuje do OFE 2,8 proc. naszej pensji. OFE mogą inwestować nasze środki w akcje, obligacje korporacyjne i infrastrukturalne (m.in. finansowały budowę autostrady A2).

Aby zdywersyfikować portfel inwestycyjny kupowały też obligacje Skarbu Państwa, jak każdy fundusz inwestycyjny - średnio w portfelach OFE stanowią one 51,5 proc. wszystkich aktywów. Rząd przewidział jednak dla nich odpowiednie limity inwestowania w akcje i inne papiery wartościowe. Opłata za zarządzanie OFE jest stosunkowo wysoka, bo wynosi 3,5 proc. od przekazanych środków. Do tego dochodzi też prowizja od zysku, wynosząca kilka promili.

2. Dlaczego OFE obciążały Skarb Państwa?

OFE dla państwa były problemem, bo ich zobowiązania są doliczane do długu publicznego, a dodatkowo kupują obligacje napędzając ten dług jeszcze bardziej. Przez posiadane obligacje powiększają go o 7,6 pkt proc. (121 mld zł).

Stopy zastąpienia w OFE i waloryzacje w ZUS w ciągu ostatnich lat były zbliżone, ponieważ opłaty jakie pobierali zarządzający funduszami zabierały część zysku emeryta. Głównym winowajcą tych słabych wyników jest kryzys gospodarczy, ale nie wiemy, kiedy i czy kolejny taki się trafi, więc słuszne jest zaniepokojenie rządzących wysokością emerytur z OFE.

Warto też pamiętać, że w 2004 r. Eurostat jednoznacznie zdecydował, że zobowiązania jakie zaciągają OFE - czyli to, że będą wypłacać pieniądze, które dostają w przyszłości - są objęte gwarancjami państwa i jako takie doliczone do długu. Z ZUS-em nie ma takiego problemu, bo systemy zabezpieczenia społecznego są poza klasyfikacją unijną (przynajmniej na razie).

3. Co proponuje rząd?

Rząd zaproponował, choć nadal nie znamy szczegółów (nie ma żadnego dokumentu spisującego ustalenia premiera, ministra finansów i ministra pracy), że obligacje skarbu państwa z aktywów OFE zostaną przeniesione do ZUS i umorzone. W zarządzanie ZUS przejdzie też część obligacji infrastrukturalnych i korporacyjnych, tak aby przejąć 51,5 proc. aktywów każdego OFE. W funduszach jest obecnie 281 mld zł, oznacza to, że stracą one 121 mld zł obligacji i 49 mld zł innych papierów wartościowych, którymi będzie dysponował ZUS.

Oprócz tego Polacy będą mieli w pierwszej połowie 2014 r. trzy miesiące na udanie się do ZUS by zasygnalizować, że chcą przekazywać część swojej przyszłej składki emerytalnej do OFE i żeby one ją inwestowały. Niezdecydowani zostaną przeniesieni do ZUS. Akcje osób, które OFE w naszym imieniu kupowały nadal u nich zostaną, nawet jeżeli wybierzemy oszczędzanie tylko w ZUS.

Jednak ostatecznie środki OFE i tak trafią do ZUS. Na dziesięć lat przed osiągnięciem przez ubezpieczonego wieku emerytalnego pieniądze, które zgromadzi w OFE, zaczną być przenoszone na subkonto w ZUS - co roku jedna dziesiąta lub proporcjonalnie. Czyli jeżeli mamy przejść na emeryturę za sześć lat, to co roku jedna szósta oszczędności w ZUS będzie przenoszona do OFE.

4. Kto skorzysta na reformie? Ile wyniosą nasze emerytury?

Wysokość przyszłych emerytur będzie zależała od wielkości PKB i tego, czy giełda rośnie szybciej od gospodarki. Na tej podstawie będzie można szacować, czy się bardziej opłaca inwestować w OFE, czy ZUS.

Na oszczędzanie w OFE zdecyduje się od 30 do 60 proc. Polaków. Wszystko zależy od tego, czy towarzystwom emerytalnym nim zarządzającym uda się utrzymać klientów. Same OFE będą mogły do woli inwestować środki w akcje krajowe i zagraniczne, obligacje korporacyjne i podobne. Na pewno w związku z zakazem kupowania obligacji Skarbu Państwa zdecydują się na przekazywanie części środków na depozyty bankowe. Biznes nadal powinien się opłacać, choć ich (a także ZUS) opłaty zostaną zmniejszone o połowę. Reforma doprowadzi jednak do konsolidacji OFE i na rynku zostanie ich pewnie około czterech.

Emerytura osoby, która zdecyduje się oszczędzać w OFE powinna być o około 2 proc. większa od osoby, która zdecyduje się pozostać w ZUS. Wszystko jednak zależy od tego jakie będą zyski generowane przez nowe OFE “spuszczone ze smyczy”. Dzisiaj świadczenie emerytalne stanowi 55 proc. ostatniego wynagrodzenia, ale według prognoz ZUS w 2060 r. będzie to już tylko 19 proc. Emerytura statystycznego Polaka wzrośnie więc realnie tylko o 400 zł. OFE będą miały szansę dorzucić do tej emerytury kilkadziesiąt złotych. Na razie nie wiadomo, jak będą wyglądały emerytury minimalne i czy osoby oszczędzające w OFE będą miały do nich prawo.

Na zmianach ucierpi rynek obligacji długoterminowych - już teraz ich oprocentowanie wzrosło z z 4,65 do 4,8 proc. Polska może być bardziej narażona na kaprysy inwestorów zagranicznych, ale korzyść wynikająca z umorzenia części długu jest ważniejsza.

Giełda wbrew pozorom może nie odczuć zmian. Pomimo obecnych spadków, w przyszłym roku nie czeka nas nagła wyprzedaż środków OFE, jak w najczarniejszym scenariuszu wynikającym z rządowych wariantów, to znaczy pełnej nacjonalizacji aktywów. Na rynku pojawi się więcej akcji, bo OFE zaczną wypłacać emerytury i sprzedawać akcje, ale to tylko zwiększy ruch na giełdzie. Brokerzy będą mieli większe zyski.

Najszczęśliwszy będzie na pewno minister finansów. W jednym ruchu zmniejszył dług publiczny i potrzeby pożyczkowe państwa oraz zagwarantował coroczny dopływ środków z OFE do ZUS. Z wyliczeń resortu finansów wynika, że dług publiczny w relacji do PKB spadnie o ok. 8 pkt proc. - liczony według metodologii unijnej wyniesie niecałe 50 proc., a według metodologii krajowej będzie wynosił 45 proc.

W 2014 roku potrzeby pożyczkowe zmniejszą się o 18,9 mld zł, a w 2015 r. o 15,7 mld zł. Co daje dosyć dużo pieniędzy na realizację nawet najśmielszych zamierzeń politycznych, w tym planu „Polska po kryzysie”.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Czy człowiek mordujący psa zasługuje na karę śmierci? Daniela zabili, ciało zostawili w lesie

Justyna długo nie przyznawała się do winy. W swoim świecie sama była sądem, we własnym przekonaniu wymierzyła sprawiedliwą sprawiedliwość – życie za życie.

Marcin Kołodziejczyk
13.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną