Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Dziki wykopały ministra rolnictwa

Minister rolnictwa podał się do dymisji. Powód? Pomór świń

KPRM / Flickr CC by 2.0
Stanisław Kalemba został ofiarą afrykańskiego pomoru świń, chociaż choroba ta nie jest groźna dla ludzi. Ale nie o świnie tu chodzi, a o pieniądze.

Wirus przywlekły do Polski dwa chore, białoruskie dziki, znalezione tuż przy granicy. Wcześniej jednego chorego dzika znalazła u siebie, też przy granicy, Litwa. Rosja natychmiast skorzystała z okazji i – jak to ma w zwyczaju, gdy uzna że naruszane są jej polityczne interesy – ogłosiła embargo na całą unijną wieprzowinę. To finansowa kara za zaangażowanie UE w sprawy ukraińskie. Wymierzona Unii pod pretekstem troski o własnych obywateli. Wyjątkowo cyniczna, na terenie samej Rosji odnotowano bowiem już 600 przypadków choroby afrykańskiego pomoru świń.

Nie o świnie więc tu chodzi, a o pieniądze. O mocne uderzenie po kieszeni hodowców i producentów unijnych. Rosja wymierzyła je wyjątkowo precyzyjnie. Na razie najbardziej traci Polska, choć po kieszeni dostają też hodowcy duńscy oraz niemieccy. Z unijnej wieprzowiny rezygnują też odbiorcy chińscy, japońscy czy koreańscy. Nasze straty mogą sięgać nawet 4 miliardów euro rocznie. To wielki kłopot dla całej gospodarki, ale pierwszy musiał się z nim zmierzyć Stanisław Kalemba. Najwyraźniej się wystraszył. Uznał, że sobie nie poradzi. Pogubił się.

Pierwsi dostali po kieszeni rolnicy. Skup wieprzowiny zmalał, ceny poleciały w dół. Za kilka tygodni kryzys odczują także konsumenci. Po chwilowej obniżce cen wieprzowiny, spowodowanej nadmiernymi zapasami, za mięso trzeba będzie płacić dużo drożej. Hodowcy wybiją bowiem trzodę i zrezygnują z dalszej produkcji. Kłopoty z każdym dniem będą narastać. Minister rolnictwa wolał ich uniknąć.

Mięso z tak zwanej strefy buforowej, obejmującej trzy nadgraniczne powiaty, choć w pełni bezpieczne, nie może trafić do ludzi. Nie zostanie sprzedane, tylko zutylizowane, to kolejne straty dla rolników. Takie jednak  są unijne przepisy bezpieczeństwa. Kalemba mógł się z nimi zapoznać wcześniej. Mógł przygotować plan awaryjny, bo o tym, że na Białorusi dziki chorują na afrykański pomór świń, a w samej Rosji oficjalnie zanotowano aż 600 przypadków tej choroby – wiadomo było od dawna. Trzeba się było przygotować. Także na skup nadwyżek wieprzowiny, który rano Agencja Rezerw Materiałowych, podległa w końcu szefowi PSL jako ministrowi gospodarki, w końcu ogłosiła. Dlaczego tak późno? Nietrudno przecież było przewidzieć, że zrozpaczeni hodowcy zaczną protestować przeciwko ministrowi, od którego spodziewają się szybkiej pomocy.

Sytuacja przerosła Kalembę. Nie bez znaczenia są pewnie również napięcia w samej partii. Kalemba to człowiek Pawlaka, Janusz Piechociński teraz będzie mógł mianować własnego. Ale kłopoty związane z rosyjskim embargiem nie odejdą wraz z ministrem. Staną się trudnym problemem dla całego rządu. Plan awaryjny nie przestaje być potrzebny. Na wypadek, gdyby kolejny chory białoruski dzik przekroczył unijną granicę.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną