Klasyki Polityki

Wrednypacjent.pl

Lekarze nie chcą być oceniani w internecie. Bo naruszają ich dobra osobiste

Lekarzy irytują emocjonalne, często niesprawiedliwe, aroganckie i ignoranckie wpisy na ich temat. Lekarzy irytują emocjonalne, często niesprawiedliwe, aroganckie i ignoranckie wpisy na ich temat. Anatolii Babii / PantherMedia
Portale oceniające lekarzy odwiedza miesięcznie ponad milion osób.
NFZ nie brakuje wiedzy, gdzie leczą najlepiej. Pacjentom – coraz bardziej.Peter Dazeley/Getty Images/Corbis NFZ nie brakuje wiedzy, gdzie leczą najlepiej. Pacjentom – coraz bardziej.

Ortopeda dr K. z Warszawy uważa się za jedną z licznych ofiar portali. Mówi, że dają one potężny oręż różnego rodzaju frustratom. Na jego temat, wymieniając go z nazwiska, też pojawiło się kilka niepochlebnych wpisów. Oczywiście anonimowych. Najłagodniejsze z określeń brzmiało „gbur”. – Wynająłem informatyka, który wyśledził, z jakich komputerów zostały wysłane. Wszystkie pisała ta sama pacjentka. Robił jej dziecku usg. Kiedy zażądała dokładnych zaleceń i analizy schorzenia, kazał się jej zapisać na kolejną wizytę. Kontrakt z NFZ nie przewiduje długich rozmów z pacjentami. Wcześniej ta sama niezadowolona pacjentka obsmarowała kolegę pediatrę.

Dr K. uważa, że w oczach pacjentów dobrym lekarzem jest ten, który im w ramach NFZ przyspieszy jakąś procedurę, przyjmie poza kolejką. Więc złych opinii bardzo trudno uniknąć. Ich skutkiem są coraz droższe ubezpieczenia OC, jakie muszą kupować lekarze, i coraz dłuższe formularze, które przed zabiegiem podsuwają chorym do podpisu. Pacjent oświadcza w nich, że jest świadom całej listy powikłań, jakie mogą nastąpić, i godzi się na niepożądane konsekwencje.

Ortopeda do sądu w sprawie kłamliwych wpisów nie poszedł. Nie godzi się na podanie nazwiska. Dopiero by się w necie działo! Lekarze wiedzą, że walka z anonimami jest z góry przegrana. Nawet gdy autorzy wpisów ewidentnie łamią prawo. Przekonała się o tym Śląska Izba Lekarska w Katowicach, która jeszcze w 2009 r. wystosowała pozew przeciwko autorowi obraźliwych tekstów zamieszczonych na stronie mordercy.pl. Maciej Hamankiewicz, wtedy prezes ŚIL, nie zdołał ustalić nazwiska autora. Wyśledził tylko, że urodził się w Mielcu w 1978 r. i najprawdopodobniej jest administratorem domeny, która zarejestrowana została na nieznanym oskarżycielowi serwerze.

Polityka 15.2014 (2953) z dnia 08.04.2014; Rynek; s. 36
Oryginalny tytuł tekstu: "Wrednypacjent.pl"
Reklama