Pieniądze pochodzą z budżetu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który na dotacje dla domów energooszczędnych chce przeznaczyć 300 mln zł w ciągu najbliższych pięciu lat. Kto chce skorzystać z pomocy Funduszu, musi najpierw znaleźć odpowiedni projekt. Wsparcie dotyczy domów, które będą potrzebowały nie więcej niż 40 kWh energii rocznie do ogrzewania i wentylacji na każdy metr kw. (standard NF40). W takim przypadku inwestor może liczyć na wsparcie wynoszące 30 tys. zł. Kto zdecyduje się na wyjątkowo oszczędny dom pasywny (zużycie energii do ogrzewania, podgrzewania wody i wentylacji poniżej 15 kWh na metr kw. rocznie, czyli standard NF15), otrzyma 50 tys. zł dotacji.
Autor projektu domu musi potwierdzić, jakie standardy energooszczędne będzie spełniać budynek. Następnie należy zwrócić się do weryfikatora projektów. Lista osób z potrzebnymi uprawnieniami dostępna jest na stronie internetowej Związku Banków Polskich. Po zakończeniu robót inny weryfikator zbada, czy dom rzeczywiście został zbudowany zgodnie z zamierzeniami. Jeśli nie będzie miał zastrzeżeń, Fundusz wypłaci dofinansowanie bankowi, w którym zaciągnęliśmy kredyt hipoteczny na budowę. Kapitał naszej pożyczki zmniejszy się wtedy o 30 lub 50 tys. zł. Co ważne, wysokość wsparcia nie jest uzależniona ani od wielkości domu, ani od kosztów jego budowy.
Aby skorzystać z dopłaty, trzeba wystąpić o kredyt w jednym z banków współpracujących z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W tej chwili lista obejmuje Bank Ochrony Środowiska, Bank Polskiej Spółdzielczości, Deutsche Bank Polska, Getin Noble Bank, SGB-Bank, BZ WBK i Bank Nordea. Wsparcie udzielane jest dopiero po zakończeniu budowy, więc występujący o dopłatę musi najpierw sam ponieść wszystkie koszty.