Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Nagroda pocieszenia

Za co dostał Nobla Jean Tirole

Jean Tirole pokazał, jak kontrolować koncentrację rynków, z którą państwa od dawna sobie nie radzą. Jean Tirole pokazał, jak kontrolować koncentrację rynków, z którą państwa od dawna sobie nie radzą. Fred Scheiber/AP / EAST NEWS
Mija epoka wiary w małe państwo, słabe społeczeństwo, wielkie jednostki i wszechpotężny rynek. Nie była to epoka długa, ale burzliwa.
Jedna z ostatnich książek Jeana Tirolemateriały prasowe Jedna z ostatnich książek Jeana Tirole

Wiele osób przyznaje dziś rację nielicznym, którzy zawsze twierdzili, że państwo powinno być spore, społeczeństwo silne, jednostka mocno na nich wsparta, a rynek starannie urządzony i kontrolowany. Ten narastający głos słyszymy od sześciu lat.

Dziś dominuje nowa wiara: w moc regulacji, interwencje państwa i wszechodpowiedzialność rządu. Wyparła i zmarginalizowała brylujących w poprzednich dekadach neoliberalnych zwolenników państwa minimum. Tylko anarchiści nie domagają się dziś nowych regulacji, a jedyną istotną branżą, która nie żąda silniejszej opieki państwa, są mafie narkotykowe.

Ta zmiana się dokonała. Już nie tylko starsi, chętnie słuchający piosenek goldies oldies i nostalgicznie wspominający złote lata 60., oczekują powrotu do dobrych starych porządków: do stabilnej pracy, pewnych emerytur, bezpiecznych banków. Liczni przedsiębiorcy, od Rothschildów i Rockefellerów począwszy, a na polskich sadownikach skończywszy – także. Wielu markowych ekonomistów oraz ekspertów Banku Światowego i MFW – również. Do głównego nurtu ekonomicznej i politycznej debaty wróciły nawet takie słowa jak sprawiedliwość. W dodatku również jako zobowiązanie rządu. No i bardzo dobrze. Ale...

Kazimierz też wielki był

Oczywiście jest „ale”. Bardzo duże ALE! Bo w zasadzie zgadzamy się, że rynek sam nie daje rady, że państwo jednak musi ogarnąć sprawy, od których kontrolowania przez lata czuło się zwolnione. Dość powszechna jest zgoda, że szeroko rozumiany rząd musi więcej robić. Ale nie wiadomo jak. To jest poważny kłopot. Bo kiedy formułuje się postulaty pod adresem rządów, na ogół przywołuje się przykłady rozmaitych rządowych sukcesów w przeszłości.

Polityka 46.2014 (2984) z dnia 11.11.2014; Rynek; s. 45
Oryginalny tytuł tekstu: "Nagroda pocieszenia"
Reklama