Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Agencja Moody’s: Rating bez zmian, ale perspektywa negatywna

mat. pr.
PiS kompletnie nie umie zadbać o osłonę swoich poczynań za granicą.

Agencja ratingowa Moody’s zdecydowała o pozostawieniu polskiego ratingu na poziomie A2. Zmieniła jednak perspektywę kredytową naszego państwa ze stabilnej na negatywną. To dla Polski lepsza wiadomość niż oczekiwano. Ale powodów do radości nie ma.

W ciągu zaledwie kilku dni położenie rządu Beaty Szydło zmieniło się więc o 180 stopni. Jeszcze niedawno pisowscy ministrowie bezlitośnie chłostali swoich poprzedników, oceniając ich w ramach tzw. audytu koalicji PO-PSL. Dziś partia Kaczyńskiego sama stała się przedmiotem audytu. Tyle że ze strony tzw. rynków finansowych, a konkretnie amerykańskiej agencji ratingowej Moody’s.

Oba wydarzenia są wbrew pozorom bardzo podobne. Po pierwsze dlatego, że gdy nowy polski rząd ustawia się w pozycji audytora poczynań swoich politycznych oponentów, to dla każdego jest przecież jasne, że daleko tu od bezstronności. Ale i oceny analityków agencji takich jak Moody’s trudno nazwać w pełni obiektywnymi. Zbyt często agencjom ratingowym zdarzało się już podejmować decyzje błędne i krótkowzroczne. Trzeba też pamiętać, że agencje takie jak Moody’s patrzą na gospodarkę z wąskiego punktu widzenia prywatnych inwestorów.

Podobna jest w gruncie rzeczy również dynamika obu wydarzeń. Dla nikogo nie ulega przecież wątpliwości, że przy okazji audytu PiS nie chodziło o wszczęcie jakiejś zasadniczej debaty na temat stanu państwa. Tylko o pogrążenie politycznej konkurencji. Również agencje ratingowe (w styczniu S&P, a teraz Moody’s) nie ukrywają, że obniżka ocen polskiej wiarygodności kredytowej dotyczy nie tylko stanu gospodarki, lecz również niepokojących posunięć politycznych (wygaszenie Trybunału, ręczne sterowanie prokuraturą, sądownictwo).

W uzasadnieniu swej decyzji Moody’s była trochę bardziej merytoryczna niż S&P.

Reklama