Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Deutsche Bank w tarapatach. Bank płaci za grzechy

Tumblr
Deutsche Bank kiedyś był jednym z symboli niemieckiego sukcesu. Dzisiaj nie wiadomo, czy przetrwa bez pomocy niemieckiego państwa.

Deutsche Bank zawsze mierzył wysoko, a niemiecki czy nawet europejski rynek były dla niego za ciasne. Przez lata Deutsche Bank grał w światowej ekstraklasie, będąc jednocześnie bankiem dla każdego. Z jednej strony obsługiwał zwykłych klientów i małe firmy, ale równocześnie był bankiem inwestycyjnym, handlującym papierami wartościowymi na wielką skalę. Gdy nastał światowy kryzys w 2008 r., Deutsche Bank z dumą mógł podkreślać, że przetrwał go bez nawet centa publicznej pomocy. Inaczej niż wielu jego konkurentów, których musiały wesprzeć rządy.

Jednak dzisiaj to właśnie Deutsche Bank jest w opłakanym stanie, podczas gdy część jego największych rywali radzi już sobie dużo lepiej. Niemiecki gigant płaci cenę za swoje grzechy z ostatnich lat, bo walcząc o coraz wyższe zyski, nie wahał się stosować metod sprzecznych z prawem. Był to element agresywnego stylu zarządzania prezesa Josefa Ackermanna, który kierował największym niemieckim bankiem przez dziesięć lat, aż do 2012 r. Teraz trzeba po nim sprzątać.

Co bowiem w czasach przed kryzysem było powszechnie tolerowane, dzisiaj staje się powodem naliczania kolejnych kar. Przez ostatnie cztery lata Deutsche Bank zapłacił ich w sumie prawie 13 miliardów euro, a na tym wcale nie koniec. Teraz bowiem rząd amerykański żąda od Niemców 14 miliardów dolarów za przestępstwa związane z kredytami typu „subprime”, czyli tymi, które wywołały światowy kryzys w 2008 r. Nawet jeśli ostateczna kara będzie nieco niższa, Deutsche Bank i tak ma bardzo poważne kłopoty.

Równocześnie bowiem musi spełniać, jak inne banki, coraz ostrzejsze wymagania kapitałowe i cierpi z powodu bardzo niskich stóp procentowych. Nie zarabia, jak niegdyś, ogromnych pieniędzy na bankowości inwestycyjnej, bo jego model ryzykownych operacji przestał się sprawdzać.

Skąd zatem brać pieniądze na kolejne kary? W ubiegłym roku Deutsche Bank zanotował prawie siedem miliardów euro strat. W niedawno przeprowadzonych europejskich testach odporności na kryzys wypadł bardzo słabo. Nic dziwnego, że coraz częściej spekuluje się o planie ratunkowym dla tego giganta. Nikt bowiem nie wyobraża sobie bankructwa Deutsche Banku. Wywołałoby ono panikę, która z pewnością przerodziłaby się w kolejny kryzys finansowy.

Co się zatem stanie z niegdysiejszą dumą Niemiec? Jedno rozwiązanie to wyprzedaż kolejnych aktywów i „kurczenie się” banku, aby znaleźć pieniądze na kolejne kary, a przy tym dojść do takiego modelu, który będzie w stanie spokojnie zarabiać. Drugą opcją jest oczywiście pomoc publiczna, chociaż oficjalnie ani państwo niemieckie nie chce jej udzielić, ani bank nie chce jej brać. Jednak drugi największy bank Niemiec, Commerzbank, w kryzysie finansowym taką pomoc uzyskał, więc jeśli będzie trzeba, rząd wesprze też Deutsche Bank.

Przy okazji wszystko wskazuje na to, że sprzedając różne aktywa, Niemcy pożegnają się też z polską inwestycją. Niewielki, ale mający bardzo dobrą opinię Deutsche Bank Polska zapewne padnie łupem PKO BP albo PZU, wpisując się w trend repolonizacji, a tak naprawdę nacjonalizacji polskiego sektora bankowego.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną