Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Rynek

Podróbki materiałów eksploatacyjnych kuszą niską ceną. Czy naprawdę jest taniej?

Niejedna firma, chcąc ograniczyć swoje biurowe wydatki, kupuje tańsze zamienniki oryginalnych tuszów. Tymczasem inwestowanie w nieoryginalne materiały, zamiast spodziewanych zysków, generuje jedynie straty.
FotoliaFotolia

Poszukiwanie oszczędności i racjonalizacja wydatków to naturalne działania, które są wpisane w funkcjonowanie każdej firmy na rynku. Niestety, czasami przedsiębiorcy podejmują decyzje dotyczące metod oszczędzania, nie analizując dokładnie ich skutków. W konsekwencji nie tyle pozornie ograniczają wydatki, co generują dodatkowe koszty. Przykładem może być nabywanie tanich zamienników tuszów. Raport Kyocera Document Solutions wskazuje, że skala takich działań nie jest mała – firma poinformowała, że tylko w kwietniu 2016 roku przechwyciła podrobione materiały eksploatacyjne o wartości 5 mln euro, podczas gdy w całym 2015 roku wartość zarekwirowanych nieoryginalnych wkładów wyniosła 10 mln euro. Należy jednak zauważyć, że nie wszyscy przedsiębiorcy kupują je świadomie. Wielu z nich nie potrafi ich po prostu odróżnić od oryginalnych.

Materiał oryginalny i podrobiony – jak je rozpoznać?

Z badań firmy Context wynika, że 85 proc. użytkowników drukarek nie potrafi odróżnić oryginalnych materiałów eksploatacyjnych od podrabianych. Przyczyną takiej sytuacji jest coraz większa sprawność producentów zamienników w naśladowaniu oryginalnych produktów. Aby uniknąć takich niespodzianek, warto wiedzieć, na co zwracać uwagę podczas zakupu wkładów. Przede wszystkim należy przeanalizować ich cenę, czyli sprawdzić, czy nie odbiega ona znacząco od ceny proponowanej przez producenta oryginalnych materiałów eksploatacyjnych w oficjalnych kanałach sprzedaży. Trzeba też zwrócić uwagę na charakterystyczne oznakowania produktów. Jedni producenci stosują logo, które zmienia kolor, kiedy patrzy się na nie pod pewnym kątem, inni umieszczają na wkładzie pieczęcie bezpieczeństwa z informacjami o oryginalności do skanowania. Sygnałem ostrzegawczym powinna być również niska jakość wydruku.

Jeżeli identyfikacja oryginalności materiału sprawia trudność, zawsze można uzyskać pomoc producenta. Coraz więcej firm oferujących sprzęt drukujący przygotowuje specjalne programy wsparcia dla klientów, które pomagają im wykrywać falsyfikaty. Przykładem jest firma HP, która proponuje darmowy audyt zakupionych wkładów. Wystarczy, że przedsiębiorca zgłosi się do niej, wypełniając formularz, a specjaliści HP dyskretnie sprawdzą oryginalność materiałów eksploatacyjnych oraz kontrahenta, u którego został dokonany zakup. Jeśli audyt wykaże, że dany produkt nie jest oryginalny, przedsiębiorca będzie mógł zdecydować, czy chce zareagować i w jaki sposób: może zgłosić reklamację u sprzedawcy lub powiadomić o tym zdarzeniu organy ścigania.

Dlaczego warto używać oryginalnych materiałów eksploatacyjnych?

Głównym powodem może być tu jakość wydruków. Oryginalne tusze to najczęściej wynik wieloletnich prac badawczych, wspartych najnowocześniejszą wiedzą i innowacyjnymi technologiami. Takie materiały eksploatacyjne pozwalają na wykorzystanie w pełni możliwości określonych modeli drukarek, do jakich są dedykowane i gwarantują wysoką jakość wydruku. Tego samego nie można powiedzieć o zamiennikach. Niejednokrotnie ich użytkownicy muszą wykonywać kilka wydruków, zanim otrzymają oczekiwaną jakość, a często w ogóle nie jest to możliwe.

W takiej sytuacji pojawia się również problem z wydajnością używanych tuszów. Z reguły zamienniki pozwalają na wydrukowanie mniejszej liczby stron niż oryginalne wkłady. Dodatkowo zamienniki, ze względu na niską jakość wykonania, mogą spowodować uszkodzenie drukarki. Skutkuje to utratą gwarancji – trzeba zapłacić za naprawę urządzenia, czyli ponieść kolejne koszty, zamiast poczynić oszczędności.

Kupowanie zamienników oryginalnych materiałów eksploatacyjnych w rzeczywistości tylko pozornie generuje oszczędności. Szybko okazuje się, że w trakcie ich używania trudno uzyskać wysoką jakość wydruków, nie zapewniają one także wysokiej wydajności, a to wszystko przekłada się na zwiększenie kosztów drukowania. W rezultacie, zamiast ograniczać wydatki biurowe, przedsiębiorca musi więcej płacić za wydruki. W takiej sytuacji oszczędność jest tylko iluzoryczna.

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przelewy już zatrzymane, prokuratorzy są na tropie. Jak odzyskać pieniądze wyprowadzone przez prawicę?

Maszyna ruszyła. Każdy dzień przynosi nowe doniesienia o skali nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ale właśnie ruszyły realne rozliczenia, w finale pozwalające odebrać nienależnie pobrane publiczne pieniądze. Minister sprawiedliwości Adam Bodnar powołał zespół prokuratorów do zbadania wydatków Funduszu Sprawiedliwości.

Violetta Krasnowska
06.02.2024
Reklama