Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Innowacja, głupcze!

Kapitalizm według Schumpetera

Projektant prezentuje rower przyszłości przygotowany na wystawę „Britain can make it”, ok. 1935 r. Projektant prezentuje rower przyszłości przygotowany na wystawę „Britain can make it”, ok. 1935 r. Fox Photos
Dla tych, którzy już się przekonali, że wolnorynkowy kapitalizm nie jest ustrojem idealnym, ale wciąż wierzą w zbawienną siłę prywatnej przedsiębiorczości, pojawiła się nowa idea. A właściwie wróciła – to schumpeteryzm.
Joseph Alois Schumpeter (1883–1950)Album/Oronoz/EAST NEWS Joseph Alois Schumpeter (1883–1950)

Zaczepka: „Mnie nie stać na taki drogi garnitur jak pana, panie Macron!”. Odpowiedź: „Jak chcesz kupić sobie taki garnitur, to idź i na niego zarób!”. Ta uwieczniona na amatorskim filmie utarczka z maja 2016 r. jest już we Francji internetowym klasykiem. Emmanuel Macron, wówczas minister gospodarki i przemysłu, odwiedził miasteczko Lunel w południowej Francji, gdzie nadział się na antyrządową demonstrację związkowców. Superminister forsował wtedy reformy polegające na osłabieniu roli związków zawodowych, zmniejszeniu ochrony zatrudnienia i usankcjonowaniu dłuższej pracy za tę samą płacę.

Rzecz w tym, że robił to w imieniu socjalistycznego rządu, od którego można by oczekiwać, że pozycji pracy w starciu z kapitałem będzie jednak bronił. Tyle że budując swój polityczny wizerunek, Macron nawet nie udawał, że ma tu jakiś ideowy kłopot. Przeciwnie. Wszem i wobec głosił, że najważniejsza jest dla niego konkurencyjność francuskiej gospodarki i jej nadążanie za prawami globalizacji. A że są to prawa wilcze, które wielu lewicowym wyborcom niosą prekaryzację i wpychają w ramiona Marine Le Pen?

Ten kłopot Macron ominął, zmieniając grupę wyborców, na których postanowił się oprzeć. Zaczął się zwracać w stronę francuskich zwycięzców minionych trzech dekad oraz do tych, co na sukces dopiero ostrzą sobie zęby i narzekają, że mocno uregulowana gospodarka V Republiki nie daje rozwinąć im skrzydeł. To m.in. młodzi i prężni twórcy start-upów, z którymi francuski prezydent elekt tak chętnie się w ostatniej kampanii wyborczej fotografował. Jeśli przyjrzeć się bliżej politycznej mapie Europy, to bardzo podobną retorykę można było zobaczyć u wielu innych przywódców współczesnej europejskiej „lewicy”: choćby premiera Włoch z lat 2014–16 Matteo Renziego czy Portugalii Pedro Passosa Coelho (2011–15).

Polityka 24.2017 (3114) z dnia 12.06.2017; Rynek; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Innowacja, głupcze!"
Reklama